Pewnego dnia Marcin poszedł do taty, który właśnie siedział na werandzie i obserwował zachód słońca. Chłopczyk usiadł obok ojca. Siedzieli przez dłuższą chwilę w milczeniu. W końcu Marcin spytał się taty : -Tato wierzysz w magię??? Ojciec chłopca zdziwiony odpowiedział : - Chyba tak. A czemu pytasz??? - Ponieważ ostatnio dzieją się dziwnie rzeczy - odparł chłopak. - Jakie dziwne rzeczy??? - Ehhhh!!! Tato nie zrozumiałbyś. - rzekł chłopczyk - Ale jeśli tak bardzo chcesz wiedzieć to... -No dalej!!! - Zachęcił Marcina tata. - Gdy byłem w środę z kolegami w lesie stanął przed nami... Pół człowiek, pół byk. Rzucił się na nas, a wtedy podfrunęła jakąś dziwną istota i zaczęła z nim walczyć. Krzyknęła, żebyśmy uciekali. Więc spojrzałem na moich znajomych, oni wogóle nie widzieli dziwnych istot.- opowiedział chłopak. - Ach tak. - Rzekł ojciec chłopczyka wypranym z emocji głosem - nie powinno mnie to dziwić. -Hmmm??? Co masz na myśli -spytał się zdezorientowany chłopiec - Żyjemy w innym świecie niż dotąd sądziłeś- wytłumaczył tata- A istoty które spotkałeś to miniatur i wróżka. Wiem, że możesz mi nie uwierzyć ale 10 lat temu byłem... Smokiem. - Że co??? - Zdziwił się Marcin -żartujesz sobie ze mnie??,? -Mówię zupełnie poważnie. -Taaak. Na pewno!!! mama to jednorozec, a ja czarodziej - wypalił chłopczyk. - Skąd wiedziałeś że matka to jednorozec??? -zadał pytanie tata -Proszę, przestań żartować - odparł Marcin - Ale ja nie żartuję, a ty rzeczywiście jesteś czymś w rodzaju czarodzieja.
Napisz opowiadanie z dialogiem zaczynajace sie od slow Pewnego dnia Marcin poszedl do taty, kiedy wlasnie siedzial na werandzie i obserwowal zachod slonca. Daje Naj!
Odpowiedź
Dodaj swoją odpowiedź