Gdy byłam na spacerze w lesie,zauważyłam wielki płomień ognia. Przez chwilę zastanawiałam się co może się palić. Kiedy podbiegłam trochę bliżej ognia zauważyłam ,że drzewa i połowa lasu staje właśnie w płomieniach.Po chwili namysłu wpadłam na pomysł ,żeby ocenić zagrożenie w stopniach od 1 do 10. Wydawało mi się wtedy ,że stopień zagrożenia jest średni czyli na 6 stopni , bez namysłu chwyciłam telefon ,który znajdował się w kieszeni mojej kurtki i zadzwoniłam jak najszybciej po straż pożarną oraz pogotowie.Nie wiadomo mi było czy w tamtej okolicy lasu nie było żadnych ludzi , może spacerowali sobie spokojnie przed wybuchem pożaru.Po 16 minuta ujrzałam duży czerwony samochód z drabiną na dachu od razu wiedziałam,że straż przyjechała. Pokazałam im gdzie dokładnie jest pożar.Strażacy od razu wzieli się do roboty i go gasili wiielkim wężem z wodą. Po 20 minutach wielkie płomienie ogniowe znikneło z lasu się dymiło,ale przynajmniej pożar został ugaszony.Po całej tej akcji z lasem wróćiłam do domu i opowiedziałam o wszystkim mojej mamie/tacie. LICZE NA NAJ I 10 PKT CHOCIAŻ
