Tamta historia jeszcze dziś wywołuje u mnie dreszcz... Wydarzyło się to w wakacje, rok temu. Spędzałam je u babci na wsi. Miałam u niej zostać na cały tydzień. Nastała noc. Tego razu bardzo trudno mi było zasnąć. Pospacerowałam trochę po domu, napiłam się mleka, ale to w niczym nie pomogło. Zawróciłem w stronę swojego pokoju. Zaczęłam wchodzić po skrzypiących schodach, a tu nagle..coś lekko musnęło mnie po plecach. Rozejrzałam się we wszystkie strony, lecz nic nie zauważyłam. Gdy wróciłam do pokoju, położyłam się na łóżku. Niestety zostawiłam otwarte drzwi, które zaczęły skrzypieć. Przez korytarz przebiegł mroczny cień. Tego widoku nie mogłam zapomnieć przez najbliższe kilkanaście lat. Do tej pory sprawa się nie wyjaśniła.