Mój pies był bardzo mądry i dobrze wytresowany.Jeśli pamiętam go dobrze z dzieciństwa to miał szare futro i bardzo mnie lubił.Jak tylko przyszedłem że szkoły to od razu szczekał.Pewnego razu poszedłem z nim na spacer i zauważyłem że rozwiązała mi się sznurówka przywiązałem psa do gałęzi i zacząłem wiązać buty,a ponieważ byłem mały nie za dobrze mi to szło.Wtem prosto na mnie jechało auto nic o nie słyszałem bo słuchałem mp3.Pies zerwał gałęż pobiegł w stronę mnie i mnie zepchnął do fosy.Jakimś cudem przerzyłem ale mój pies... niestety nie.Ciągle o nim myślałem,dalej myślę i będę myślał.
Mężczyzna właśnie spacerował brzegiem rzeki, gdy nagle usłyszał dziwne odgłosy. Podszedł bliżej i ujrzał widok, który zmiękczyłby serce największego twardziela. Przemoknięty i wygłodzony malutki pies szamotał się w starej rajstopie, walcząc o życie. Los się jednak zlitował nad bezbronnym maleństwem. Piesek znalazł nowy dom, a w nim wspaniałego opiekuna i przyjaciela, Marcina. Chłopak każdego dnia opiekował sie pieskiem jak tylko mógł najlepiej. Niestety po jakimś czasie piesek zniknął, równie nagle, jak się pojawił. Po ogłoszeniu w prasie lokalnej został odnaleziony, ale po miesiącu zaginął ponownie. Jednak Marcin ma nadzieję, że piesek, który dzięki opiece wspaniałych ludzi ocalał z niejednej opresji i wyrósł na dużego psa, i tym razem sobie poradzi.