Rodzina jako podstawowa jednostak społeczna
Rodzina stanowi podstawową komórkę, na której opiera się całe społeczeństwo. Wielu myślicieli, poczynając od Arystotelesa aż do dzisiaj, podkreśla, że rodzina jest społecznością powołaną do kształtowania życia jednostkowego i stanowi podstawę życia społecznego. To ona “jest starsza od wszelkiego państwa” i w porównaniu z jakąkolwiek organizacją i instytucją, z jakimkolwiek społeczeństwem, rodzina zawsze pozostaje społecznością pierwotną i dla człowieka ma największe znaczenie. Rodzina tworząc nowe życie, będąc podstawą jego istnienia i rozwoju, mając swoje własne prawa, uczestniczy w życiu społeczności lokalnej i religijnej narodu, społeczeństwa i państwa.
Jesteśmy tak bardzo w nią wtopieni, że przyjmujemy jej istnienie za coś oczywistego, zaczynamy ją doceniać dopiero wtedy, gdy jej coś zagraża. Na przełomie wieków zasady wychowania ulegały ogromnym zmianom, inne wartości stawały się celem. Jednak mentalność społeczeństwa nigdy się nie zmienia, przemianom ulegają, bowiem, okoliczności temu towarzyszące. Patrząc jednak z perspektywy czasu, zauważyć można, iż współczesność niesie znacznie więcej zagrożeń jakie dotkną mogą każdą rodzinę. Dlatego też warto postawić pytanie: czy współczesna rodzina przeżywa kryzys?
Jednym z problemów obecnych czasów, mających wpływ na funkcjonowanie rodziny, są kryzysy gospodarcze i ekonomiczne danego kraju. Zaspokojenie podstawowych potrzeb materialnych staje się często niemożliwe do zrealizowania. Bezrobocie, wzrost kosztów utrzymania sprawa, iż coraz więcej społeczeństwa boryka się z trudnościami finansowymi. Pochłaniają one ogromną część życia rodzinnego i tym samym prowadzą do zaniedbywania przez prawnych opiekunów obowiązków wychowawczych. Załamania, depresje rodziców towarzyszące braku pracy i pieniędzy, mają bardzo negatywny wpływ na dzieci, powodują tym samym osłabienie więzi rodzinnych. Często opiekunowie, którzy nie potrafią poradzić sobie z takimi problemami sięgają po alkohol, co w konsekwencji okazuje się kolejnym krokiem do konfliktów i emocjonalnych problemów członków rodziny. Psychika opiekunów zostaje w pewien sposób zachwiana, skutkiem tego może być bardzo silna agresja. Dzieci żyjące w strachu nie są w stanie prawidłowo funkcjonować w społecznościach szkolnych czy „podwórkowych”. Uciekając od domowego „piekła” lub też szukając uspokojenia sięgają po narkotyki, alkohol, trafiają do sekt.
Powyższe problemy prowadzić mogą do rozpadu życia rodzinnego, a tym samym rozwodu, utraty praw rodzicielskich. Oczywiście w największym stopniu dotyka to dzieci. Jak wielu niedorosłych obywateli znajduje schronienie w Domach Dziecka. Tu jednak także nie zawsze mogą liczyć na pełne zaspokajanie ich potrzeb. Brak jest rodzinnego ciepła, duchowych więzi i zaufania.
Przedstawione przez mnie zjawiska patologii to nie jedyne powody kryzysów rodzinnych we współczesnych czasach. Bardzo często ogromną rolę odgrywa presja otoczenia w jakim przebywają młodzi ludzie. W środowiskach młodzieżowych dostrzega się coraz więcej zjawisk i cech negatywnych, np.: nieuczciwość, lenistwo, chciwość, bierność, agresję, brutalność. Niekiedy jest to wynikiem błędów wychowawczych rodziców, ale także wspomnianego już wpływu otaczającego środowiska lub też niekorzystnym wpływie środków masowego przekazu. Młodzież protestuje więc wobec wartości jakie wyznają ich rodzice, wywołując tym samym konflikty i nieporozumienia.
Szczególnie w stosunkowo młodych rodzinach obserwuje się brak podejścia pedagogicznego opiekunów. Młodzi rodzice nie mają odpowiedniego przygotowania do pełnienia obowiązków dydaktycznych, nerwowo podchodzą do wychowania, często pozostają bez pracy. Potęguje to nieodpowiednią atmosferę domową, pobudza dzieci do buntu i prowadzi do patologii.
Rodzice zajęci karierą i dbający jedynie o dobro materialne rodziny są coraz częstszym widokiem w społeczeństwie.
Młodzież bardzo boleśnie odczuwa brak zaufania i pomocy ze strony rodziców, niewystarczające zrozumienie swoich potrzeb i zbyt małą pomoc w pokonywaniu różnych trudności. Są to, zdaniem młodzieży, główne przyczyny napięć i konfliktów w rodzinie.
Unowocześnienie życia spowodowało coraz częstsze zjawisko niechęci podtrzymywania tradycji, a przecież to dzięki temu zapewniamy rodzinie rozwój kulturowy. Nowoczesne społeczeństwo często nie odczuwa takich potrzeb.
W obecnych czasach rodzina narażona jest na wiele niebezpieczeństw. Jednak warto też zauważyć, że współczesność daje znacznie więcej możliwości rozwoju duchowego i kulturalnego, co pozwala rodzinie na zacieśnianie więzi. Także nowe programy w szkołach nastawione są na profilaktykę oraz naukę nieagresywnego rozwiązywania sporów, konfliktów wśród dzieci i młodzieży. Powstaje także coraz więcej placówek wychowawczych, prężnie rozwija się wolontariat – bezinteresowne działanie na rzecz drugiego człowieka, jego szczęścia, ale także własnego zadowolenia. Reformy i ustawy przynoszą zmiany, najbardziej potrzebujący otrzymują pomoc. Dotacje pozwalają na zapewnienie lepszego bytu rodzinie, a tym samym zmniejsza się ryzyko konfliktów, nieporozumień i agresji.
Ciężko jest więc jednoznacznie ocenić czy współczesna rodzina przezywa kryzys. Problemy wychowawcze, bieda, patologia są znane społeczeństwu nie od dzisiaj. Także w przeszłości rodziny przeżywały kryzysy, załamania, problemy bardzo podobne do współczesnych. Towarzyszyły jednak temu inne okoliczności. W obecnych czasach zwiększyło się zainteresowanie ludzkimi nieszczęściami, społeczeństwo jest bardziej świadome, coraz więcej podaje się tego typu informacji w środkach masowego przekazu. Dzięki temu jesteśmy w stanie pomóc potrzebującym.
Dzięki środkom masowego przekazu, ludzie zdają sobie sprawę z nieprawidłowości funkcjonowania rodzin, czego w przeszłości zupełnie nie zauważano. Być może o kryzysie współczesnych rodzin, mówi się właśnie dlatego, że świadomość społeczeństwa jest większa.
Myślę jednak, że jest to bardzo dobrym zjawiskiem, gdyż mobilizuje do naprawy tego na w przeszłości nie zwracano uwagi. Dlatego też uważam, że we współczesnych czasach nie występuje szczególny kryzys życia rodzinnego i jednocześnie stwierdzam, że prawidłowością jest reagowanie na jego objawy.