Pewnego dnia nasz przyjaciel Miziołek spóźnił się na matematykę. Jego siostra Kasia musiała iść do przedszkola ,a biedny Miziołek zaprowadzał ją. Kaszydło dwa razy wracało się ,ponieważ musiała dać całusa mamie i swojemu pluszowemu królikowi.Ciągle rozsznurowywały jej się buty. Miziołek sznurował jej. Skakała przez płyty chodnikowe, aby uniknąć pecha . Szli jeszcze, a co róż Kaśka musiała się zatrzymywać. Miziołek był już zdenerwowany. Grupa siostry była w połowie śniadania ,a Miziołek szybkim tempem wybiegł i poszedł do szkoły. Po szkole siostra Miziołka doniosła na niego ,że przegarnia śmieci pod łóżko.Jego mama przeleciała przez pokój niczym inspektor Sanepidu i wygarnęła wszystkie śmieci. Może być ?
Już wiem, kogo zaproszę na urodziny - Patrycję,Beatę,Piromana,Fifę,Klaksona i jego siostrę Pućkę. Pućka to właściwie nie całkiem dziewczyna - jeździ na deskorolce i uprawia kick-boxing. Nigdy w życiu nie miała na sobie kiecki,chociaż nie...raz,jak szła do komunii.Nieprzyzwyczajona do falban podobno potknęła się i fiknęła kozła przed samym ołtarzem. Ustaliłem z mamą urodzinowe menu - będą grzanki,korki z żółtego sera,sałatka owocowa i tort.Pozostaje do omówienia drażliwa kwestia - co zrobić z potworami.?Pomogłam ??