Modlitwa: Boże, pomóż mi wytrwać przy twoich przykazaniach. Daj mi siłę, do przezwyciężania pokus i czyhającego zła. Spraw, żebyś był zawsze moim wyborem i stał na pierwszym miejscu moich wartości. Proszę Cię o to, żebym nigdy w Ciebie nie zwątpiła, dziękuję Ci również za każdy przeżyty z Tobą dzień, każdą modlitwę która mnie do Ciebie zbliża. Amen
Pewnego dnia czatowałam z kolegą w internecie. Pokłóciliśmy się. On zaczął mnie wyzywać. Już chciałam mu odpowiedzieć tym samym, kiedy sobie przypomniałam, że Bóg nie chce, żebym to robił, więc w odpowiedzi napisałam, że mu wybaczam. Spytał się mnie, dla czego nie chcę też go wyzywać, a ja mu odpowiedziałam: "Bo Bóg nie chciał by, żeby to zrobiła. On czuwa nad nami i widzi wszystko, i nie bul by ze mnie zadowolony, gdybym to zrobiła." Kolego nic nie odpowiedział, tylko wyszedł z czatu. Następnego dnia mnie przeprosił, i już nigdy się nie pokłóciliśmy.
Pewnego dnia idąc z jedną z głównych ulic "Nazwa miasta" zaczepiła mnie grupka ludzi. I zaczęli się pytam czy wiem czym jest prawdziwa religia, czy bóg istnieje i że oni znają prawdziwą prawdę. Wtedy tak mnie męczyli że aż zacząłem się zastanawiać czy to co oni mówią to może być prawda. Ugadałem/am że się odezwę do nich, wtedy właśnie dali numer telefonu. Po tym zdarzeniu miałem/am wątpliwości, ale sądzę że nie skontaktowanie się z tamtymi ludźmi to była sytuacja w którym wykazałem swoją wiarę. (to jest bajka pisana na momencie, może się przyda.)