pewnego dnia szłam se po lesie i zobaczyłam nieznajomego grzyba postanowiłam go zerwac lecz sie nie dało poszłam do domu po norzyk tesz niestety nie chciał się sciąc
Pewnego dnia postanowiłam wybrać się do lasu na grzyby , ale nie na piechotę tylko rowerem . Gdy przejeżdżałam obok małego płotku zobaczyłam gżegżółkę . Ucieszyłam się bardzo i pojechałam dalej . Dojechałam pół godziny później . Las był gęsty i mroczny , lecz się nie bałam . Widziałam sarny , jeża i lisa . Widziałam też wiele grzybów , ale one były trujące . Takie jak muchomor sromotnikowy jest to bardzo niebezpieczna odmiana grzyba . Nie wolno ich niszczyć ponieważ jedzą je ślimaki . Na szczęście wzięłam ze sobą poradnik dla młodego grzybiarza . Po krótkim czasie uzbierałam dużo wspaniałych okazów grzybów . Cieszę się że wybrałam się do lasu , ale to jeszcze nie ta przygoda , gdy miałam wracać do domu usłyszałam piski i to był mały kotek . Zabrałam go do domu . Chyba częściej muszę jeździć do lasu na takie wycieczki . Znalazłam nie tylko grzyby , ale i małego kotka . Liczę na naj :)
