Napisz opowiadanie w którym ożywisz jakiś przedmiot ( nie może jednak to być pierścień ani żadne instrumenty ) .

Tego dnia jak zwykle siedziałem przy biurku i czekałem na wiadomość od Michała. Wiadomość jednak wciąż nie nadchodziła, wiec postanowiłem pójść po coś do picia do kuchni. Wyjąłem z lodówki butelke zimnej coli, postawiłem ją na stole,a gdy się odwróciłem stało się coś dziwnego. Usłyszałem głos mówiący "cześć". Obróciłem się dookoła lecz nikogo poza mną nie było w kuchni ani w całym domu. "Pewnie mi się coś zdawało" pomyślałem,lecz sekundę po tym znów usłyszałem ten sam głos mówiący "Może byś się tak łaskawie przywitał co?! Trochę kultury!" Zdałem sobie sprawe z tego że przemawia do mnie butelka. Zatkało mnie. Przez chwilę nie wiedziałem co mam myśleć patrzyłem na butelke jak na jakąś ciekawostke nie z tego świata. "I co się tak patrzysz?! Może byś mnie wziął już do pokoju bo wiadomość od Marcina pewnie już przyszła!" powiedziała. "OK" odrzekłem i powędrowałem z butelką do pokoju. Postawiłem ją na stoliku w rogu, lecz butelka zaczęła stamtąd przesuwać się w strone mojego biurka. "Co się stało?" spytałem. "Nie będe tu stała tu jest okropnie!" odrzekła. "Jesteś strasznie upierdliwa" rzekłem. "Jak Ci się nie podoba to wypij cole i mnie wyrzuć mam Cię serdecznie dość!". "Ja Ciebie też mam już powyżej uszu" rzekłem po czym opróżniłem butelke i wyrzuciłem ją do kosza.