Łódź 15.04.2016 (w prawym gornym rogu) Droga Aniu (na srodku ) Kiedy odtatnio bylas u nas na wakacjach po twoim wyjedzie wiele sie wydarzyło . Bardzo żałuję ,że nie mogłaś wtedy być ze mną . Ja z moim bratem Kamilem pojechalismy na biwak z tatą . Bardzo bylismy zafascynowani pięknym malowniczym krajobrazem . Mielismy wypocząć i odetchnąć od naszego zgiełku w mieście . Kamil wstał wczesnie rano obudzil mnie i obaj ujrzelismy jak nasz tata łowi ryby . Byliśmy zaskoczeni ,poniewaz tata nigdy wczesniej tego nie robił. Wiec pobieglismy aby sie przyjrzec z bliska i tak zeszedł nam caly dzień . Bylismy bardzo zafacynowani i nie poddawalismy sie i lowilismy w łódce wypływając coraz dalej . Az w koncu naszym ocza ukazala sie wielka ryba ktora połknęła chaczyk . Ta ryba byla ogromna byl to marlin .Próbowaliśmy dociagnac marlina do brzegu,ale to bylo na nic . W oddali zobaczylismy trzech rybakow ktorzy pomogli nam do doprowadzeniu ryby do domu . Urzadzilismy ognisko i uczte . Ryba byla bardzo dobra . ps: szkoda ze nie bylas razem z nami ....(podpis)
