*zadanie ze sprawdzianu szóstoklasisty* Warto pomagać innym, podarować szczęście, dać szanse na lepsze życie... Wczoraj się o tym przekonałam. Idąc na poranny spacer zaczepiła mnie pani, którą znam, ale nie zbyt dokładnie. Była chora, biedna i samotna. Jej mąż już dawno umarł, a dzieci się od niej odwróciły. Sąsiadka, która jeszcze nie dawno chodziła do niej z wizytą - nagle przestała. Kobieta poprosiła mnie, abym zrobiła jej zakupy, ponieważ sama nie ma na tyle siły. Oczywiście, że się zgodziłam. Sumienie nie dało by mi spokoju jak bym zrobiła odwrotnie. Dała mi listę i powędrowałam do sklepu. Wracając z pobliskiego marketu weszłam do niej na chwilę. Uśmiech miała szeroki, kiedy zobaczyła mnie idącą z zakupami. Zaprosiła mnie na herbatę. Zauważyłam, że nie ma co jeść na obiad. Zaproponowałam, że ugotuje. Chyba się trochę zawstydziła, ale się zgodziła. Zjedliśmy razem obiad w miłej, spokojnej atmosferze. Posprzątałam jej mieszkanie, bo ona nie miała na to siły. Pani Grażynie aż łza w oku się zakręciła. Po zrobieniu tych małych robótek, usiedliśmy przy kominku i rozmawiałyśmy bardzo długo. Podziękowała mi serdecznie i powiedziała, że mam do niej przychodzić jak najczęściej, przynosić nową gazetę, opowiadać 'co tam słychać na wsi". Dla mnie tak mało - dla innych tak wiele. Warto pomagać, wywołać ten nieśmiały uśmiech. Teraz będę codziennie chodzić do pani Grażynki, zawsze na godzinkę. To dla mnie jedna godzina a dla niej tysiące przyjazne myśli, setki uśmiechów... Warto było pomóc aby zobaczyć ten piękny uśmiech... Liczę na naj PS ja takie podobne napisałam na sprawdzianie :)
PROSZĘ TO NA JUTRO:
Polecenie jest takie:
Warto pomagać innym...- kartka z pamiętnika.
Można użyć jaką sie chce chistorię pproszę bezbłędnie bo ja to mam na ocene
Odpowiedź
Dodaj swoją odpowiedź