Był piękny, słoneczny dzień, kolejny na obozie sportowym w górach. Rano opiekun oznajmił nam, że będziemy wjeżdżać na stok kolejką linową. Bardzo się ucieszyłam, bo nigdy wcześniej tego nie doświadczyłam. Po śniadaniu naszykowaliśmy się w z podekscytowaniem wyszliśmy na dwór. Gdy szliśmy na wyciąg wszyscy gorączkowo rozmawiali. Bardzo się cieszyłam na ten wjazd. Gdy byliśmy coraz bliżej zaczęłam odczuwać strach, pomimo zapewnień opiekuna o bezpieczeństwie. Dręczyło mnie pytanie: A co będzie, gdy kolejka zatrzyma się w w połowie trasy? Gdy przyszła moja kolej, poczułam, że mam nogi jak z waty. Z drżącymi rękoma i sercem podchodzącym do gardła usiadłam na siedzeniu. Całą drogę trzasłam się ze strachu. Wjazd minął bardzo szybko. Gdy bałam już na górze poczułam wielką ulgę i radość. Kamień spadł mi z serca. Było mi trochę głupio, że tak się bałam, a to nie było nic strasznego. Mam nadzieję, że już niedługo znowu będę miała okazję jechać koleją linową.
W życiu odgrywa różne role. Jestem córką, wnuczka, starszą siostrą, kucharka (pomagam mamie gotować), trenerka ( tresuje mojego psa) Plywaczka, uczennica. Chyba najlepsza z tych ról to bycie właśnie uczennica. Codziennie muszę przygotować się do lekcji, odrobić pracę domowe i pilnie się uczyć. Poza tym w klasie często jest dyżurna i dabam o to żeby nigdy nie brakowało kredy. Czasami Pani wychowawczyni prosi mnie żebym załatwiła ważna sprawę np. Zaniosła dziennik do pokoju nauczycielskiego albo pomogła jej przynieść książki. Jako uczennica niekiedy biorę udział w akademiach podczas których recytuje ciekawe wiersze. Naleze również do kółka tanecznego i plastycznego i po wszystkich lekcjach zostaje w szkole zeby uczyć się dodatkowych rzeczy.