Piosenki: DYM JAŁOWCA 1.Dym z jałowca łzy wyciska Noc się coraz wyżej wznosi Strumień drobną falą błyska Czyjś głos w leśnej ciszy prosi Ref. Żeby była taka noc, kiedy myśli mkną do Boga Żeby były takie dni, że się przy nim ciągle jest Żeby był przy tobie ktoś, kogo nie zniechęci droga Abyś plecak swoich win, stromą ścieżką umiał nieść Do Boga… 2.Tuż przed szczytem się zatrzymaj Spójrz jak gwiazdy w dół spadają Spójrz jak drga kosodrzewina * Góry z tobą wraz wołają... 3.Ogrzej dłonie przy ognisku Płomień twarz ci zarumieni Usiądziemy przy nim blisko Jedną myślą połączeni… SZUWARY Dość włóczęgi na dzisiaj Przy ognisku czas siąść trzeba spełnić obyczaj Patrząc na ognia krąg Wnet popłyną melodie, rozkołysze się las Usiądziemy przy sobie, szczęście będzie wśród nas Zaszumiały szuwary, tafla wody już śpi Straszą nas nocne mary, więc wracajmy i my Płyną nowe marzenia Ogień rozpala twarz Pozostaną wspomnienia Któż zapomni je z nas Wnet popłyną melodie… HARCERSKIE IDEAŁY 1.Jestem harcerzem i mocno wierze We wszystkie szczytne ideały One są dla mnie niczym wyzwanie Któremu co dzień stawiam czoła Ref. Być wytrwałym, silnym być Oto co przyświeca mi To jest cel którego chcę Boże tylko daj mi sił 2.Jest 10 praw i dobrze wiem Że według nich pójdę w swą stronę Lilijki znak i krzyża cień One w mym życiu mi pomogą 3.Wszak przyrzekałem, bo tego chciałem Żyć sprawiedliwie i odważnie Ogniska blask, przyjaciół krąg Bijące serca i uściski rąk. JUŻ ROZPALIŁO SIĘ OGNISKO 1.Już rozpaliło się ognisko Dając nam dobrej wróżby znak Siadłyśmy wszystkie przy nim blisko Bo w całej Polsce siedzą tak. Siedzą harcerki przy płomieniach Ciepły blask ognia skupia je Wszystko co złe to szuka cienia Do światła dobro garnie się. *2 2.Mówiłaś druhno Komendantko Że zaufanie do nas masz, Że wierzysz w nasze szczere chęci Wszak ty harcerskie serca znasz Warunki tylko warunkami Od dawna rozumiemy to, Bo my jesteśmy harcerkami I zwyciężymy wszelkie zło.*2 CIĄGLE ZA CIENKO Ciągle za cienko w życiu idzie nam, ciągle za cienko Bo mamy za mało i więcej by chciało się. Wierzcie piosenkom, pijcie piwo i wierzcie piosenkom Że gdzieś ludzie mówią, że jest chyba nie tak źle. Ref.: Chyba, może na pewno Odpowiem, a jutro pomyślę, że to nie tak Chyba, może na pewno Rozstrzygnąć to trudno, bo nikt chyba nie wie jak Forsę za pociąg, zabieramy swą, forsę na pociąg I gnamy na zachód okrągłe miliony zbić Strasznie wysoko zamierzamy dojść, za wysoko A któż wie na pewno czy łatwiej będziemy żyć. Każde jutro jest lepsze niż gdziekolwiek dzisiejszy dzień Każda chwila opóźnia tyle, że nie chce się lepiej. Durne poglądy, uważajcie, że durne poglądy Lecz myślę, że czasy niepewne nastały nam Czyś ty niemądry, zapytacie mnie – czyś ty niemądry A ja się zająknę i taką odpowiedź dam HEJ PRZYJACIELE 1.Tam dokąd chciałem już nie dojdę, szkoda zdzierać nóg. Już wędrówki naszej wspólnej nadchodzi kres. Wy pójdziecie inną drogą, zostawicie mnie. Odejdziecie, sam zostanę na rozstaju dróg. Ref. Hej, przyjaciele – zostańcie ze mną. Przecież wszystko to, co miałem, oddałem wam. Hej, przyjaciele – choć chwilę jedną. Znowu w życiu mi nie wyszło, znowu jestem sam. 2. Znów spóźniłem się na pociąg i odjechał już. Tylko jego mglisty koniec zamajaczył mi. Stoję smutny na peronie z tą walizką jedną, Tak jak człowiek, który zgubił do domu swego klucz. 3. Dokąd chciałem już nie dojdę, szkoda zdzierać nóg. Już wędrówki naszej wspólnej nadchodzi kres. Wy pójdziecie inną drogą, zostawicie mnie. Zamazanych drogowskazów nie odczytam już. BO JA MAM TYLKO JEDEN ŚWIAT 1.Kiedy w piątek słońce świeci, Serce mi do góry wzlata, Że w sobotę wezmę plecak W podróż do mojego świata. REF. Bo ja mam tylko jeden świat, Słońce, góry, pola, wiatr. I nic mnie więcej nie obchodzi, Bom harcerką się urodziła ! 2.Dla mnie w mieście jest za ciasno, Wśród pojazdów, kurzu, spalin. Ja w zieloną jadę ciszę, W lasy pełne słodkich malin. 3.Myślę leżąc pośród kwiatów, Lub w jęczmienia żółtym łanie Czy przypadkiem za pół wieku Coś z tym światem się nie stanie. 4.Chciałbym, żeby ten mój świat Przetrwał jeszcze tysiąc lat, Żeby mogły nasze dzieci Z tego świata też się cieszyć. Bo ja mam… ZIELONY PŁOMIEŃ W dąbrowy gęstym listowiu Błyska zielona skra Trzepoce z wiatrem jak płomień Mundur harcerski nasz. Czapka troszeczkę na bakier, Dusza rogata w niej, Wiatr polny w uszach i ptaki W pachnących włosach drzew. Wiatr polny w uszach i ptaki W pachnących włosach drzew. Tam gdzie się kończy horyzont, Leży nieznany ląd, Ziemia jest trochę garbata, Więc go nie widać stąd. Kreską przebiega błękitną, Strzępioną pasmem gór, Żeglują ku tej granicy Białe okręty chmur. Żeglują ku tej granicy Białe okręty chmur. Gdzie niskie niebo zasypia Na rosochatych pniach, Gdziekolwiek namiot rozpinam, Będzie kraina ta. Zieleń o zmroku wilgotna Z niebieską plamką dnia, Cisza jak gwiazda ogromna W grzywie złocistych traw. Cisza jak gwiazda ogromna W grzywie złocistych traw. W dąbrowy gęstym listowiu Błyska zielona skra: Trzepoce płomień zielony, Mundur harcerski nasz. Czapka troszeczkę na bakier, Lecz nie poprawiaj jej, Polny za uchem masz kwiatek, Duszy rogatej lżej. Polny za uchem masz kwiatek, Duszy rogatej lżej. BIESZCZADZKI REAGGE Porannej mgły snuje się dym Jutrzenki szal na stokach gór Nowy dzień budzi się, budzi się, budzi się Melodię dnia już rosa gra Reggae, bieszczadzkie reggae Słońcem pachnące, ma jagód smak. Reggae, bieszczadzkie reggae Jak potok rwący przed siebie gna. Połonin czar ma taką moc Że gdy je ujrzysz pierwszy raz Wrócić chcesz, wrócić chcesz znów za rok Z poranną rosą czekać dnia. OPADŁY MGŁY Opadły mgły i miasto ze snu się budzi Górą czmycha już noc Ktoś tam cicho czeka by ktoś powrócił Do gwiazd jest bliżej niż krok Pies się włóczy pod murami bezdomny Niesie się tęsknota czyjaś na świata czerty strony Ref. A ziemia toczy, toczy swój garb uroczy Toczy, toczy się los Ty co płaczesz ażeby śmiać się mógł ktoś Już dość, już dość, już dość Odpędź czarne myśli dość już twoich łez Niech to wszystko przepadnie we mgle Bo nowy dzień wstaje, bo nowy dzień wstaje Nowy dzień Z czarnego snu już miasto się wynurza Słońce wschodzi gdzieś tam Tramwaj na przystanku zakwitł jak róża Uchodzą cienie do bram Ciągną swoje wózki dwukółki mleczarze Nad dachami snują się sny podlotków pełne marzeń PRZYJDZIE ROZSTAŃ CZAS Przyjdzie rozstań czas Przyjdzie rozstań czas, I nie będzie nas, Na polanie tylko pozostanie, Po ognisku ślad. Zdartych głosów pól, Źle złapany dur, Wart w nocy, jego niebieskie oczy, Nie powrócą już. Zarośnięty szlak, Zapomniany rajd, Schronisk pustych naszej czarnej chusty, Kiedyś będzie żal. Czyjś zbłąkany głos, Do strumienia wpadł, Nad górami, białymi chmurami, Cicho śpiewa wiatr. Gdzieś za rok za dwa, Przyjdzie spotkań czas, Złotych włosów, orzechowych oczu, Już nie będzie żal. Gdzie ogniska blask, Stanie obóz nasz, Na polanie bratni krąg powstanie, Jak za dawnych lat. JAKI BYŁ TEN DZIEŃ 1. Późno już otwiera się mrok, Sen podchodzi do drzwi na palcach jak kot. Nadchodzi czas ucieczki na aut. Gdy kolejny mój dzień wspomnieniem się stał. Ref: Jaki był ten dzień, co darował, co wziął. Czy mnie wyniósł pod niebo, czy mnie zrzucił na dno? Jaki był ten dzień, czy coś zmienił, czy nie. Czy był tylko nadzieją na dobre i złe? 2. Łagodny mrok zasłania mi twarz, Jakby przeczuł, że chcę być z Tobą chociaż raz. Nie skarżę się, że mam to, co mam. Że przegrałem coś znów, i że jestem znów sam. 3.Szamanki już do snu kładą się, By rano jak ptaki pod niebo się wznieść. Poprośmy noc o spokojny sen, Aby Bóg naszych serc ochronił znów je. SZARA LILIJKA Gdy zakochasz się w szarej lilijce I w świetlanym harcerskim krzyżu Kiedy olśni cię blask ogniska Radę jedną ci dam REF: Załóż mundur i przypnij lilijkę Czapkę na bakier włóż i noś W szeregu stań wśród harcerzy I razem z nimi w świat rusz Razem z nimi będziesz wędrował Po Łysicy i Świętym Krzyżu Poznasz uroki gór Świętokrzyskich Które powiedzą ci tak Gdy po latach będziesz wspominał Stare dzieje z harcerskiej drużyny Swemu dziecku co dorastać zaczyna radę jedną mu dasz RAMIĘ PRĘŻ Na ścianie masz kolekcję swoich barwnych wspomnień Suszony liść , naszyjnik, wiersz i kwiat Już tyle lat przypinasz szpilką na tej słomie To wszystko co cenniejsze jest niż skarb Po środku sam generał Robert Baden Powell Rzeźbiony w drewnie lilijki smukły kształt Jest krzyża znak i orzeł srebrny jest w koronie A zaraz pod nim harcerskich dziesięć praw ref. Ramię pręż słabość krusz i nie zawiedź w potrzebie Podaj swą pomocną dłoń tym co liczą na ciebie Zmieniaj świat, zawsze bądź sprawiedliwy i odważny Śmiało zwalczaj wszelkie zło niech twym bratem będzie każdy I świeć przykładem świeć i leć w przestworza leć I nieś ze sobą wieść że być harcerzem chcesz A gdy spyta cię ktoś skąd ten krzyż na twej piersi Z dumą odpowiesz mu taki mają najdzielniejsi Bo choć mało masz lat w swym harcerskim mundurze Bogu ludziom i ojczyźnie na ich wieczną chwałę służę BALLADA RAJDOWA 1. Właśnie tu, na tej ziemi Młody harcerz meldował Swą gotowość umierać za Polskę Tak jak ty niesiesz plecak On niósł w ręku karabin W sercu miłość nadzieję i troskę Może tu w Nowej Słupi Daleszycach, Bielicach Brzozowymi krzyżami znaczony Swą dziewczynę pożegnał Nic nie wiedząc że tylko Kilka dni życia mu przeznaczone ref. Naszej ziemi śpiewamy Ziemi pokłon składamy Taki prosty, serdeczny, harcerski Niechaj echo poniesie Tę balladę rajdową W nowe jutro i przyszłość nową 2. Na pomniku wyryto Że szesnaście miał wiosen Że był śmiały, odważny, radosny Kiedy padał, płakała Cała Puszcza Jodłowa Nie doczekał czekanej tak wiosny I choć on nie doczekał To nie umarł tak sobie Przetarł szlak, którym dzisiaj wędrujesz I gdy tak przy ognisku Śpiewasz sobie balladę Tak, jak on w sercu Ojczyznę czujesz. Bez słów 1. Chodzą ulicami ludzie Maj przechodzą, lipiec, grudzień Zagubieni wśród ulic, bram Przemarznięte grzeją dłonie Za czymś pędzą, za czymś gonią I budują wciąż domki z kart ref. A tam w mech odziany kamień Tam zaduma w wiatru graniu Tam powietrze ma inny smak Porzuć kroków rytm na bruku Spróbuj, znajdziesz, jeśli szukasz Zechcesz nowy świat, własny świat 2. Płyną ludzie miastem szarzy Pozbawieni złudzeń, marzeń Wymijając wciąż główny nurt Kryją się w swych norach krecich I śnić nawet o karecie Co lśni złotem, nie potrafią już 3. Płyną ludzie, asfalt depczą Nikt nie krzyknie, wszyscy szepczą Drzwi zamknięte, zaklepany krąg Tylko czasem kropla z oczu Po policzku w dół się stoczy I to dziwne drżenie rąk BIESZCZADZKI TRAKT 1. Kiedy nadejdzie czas wabi nas ognia blask Na polanie gdzie króluje zły Gwiezdny pył w ogniu tym łzy wyciśnie nam dym Tańczą iskry z gwiazdami a my: ref. Śpiewajmy wszyscy w ten radosny czas Śpiewajmy razem ilu jest tu nas Choć lata młode szybko płyną wiemy, że Nie starzejemy się 2. W lesie gdzie licho śpi ma przygoda swe drzwi Chodźmy tam gdzie na ścianie lasu lśnią Oczy sów wilcze kły rykiem powietrze drży Tylko gwiazdy przyjazne dziś są 3. Dorzuć do ognia drew w górę niech płynie śpiew Wiatr poniesie go w wilgotny świat Każdy z nas o tym wie znowu spotkamy się A połączy nas bieszczadzki trakt KARAJKA 1. Chorałem dzwonków dzień rozkwita Jeszcze od rosy rzęsy mokre We mgle turkocze pierwsza bryka Słońce wyrusza na włóczęgę Drogą pylistą, drogą polną Jak kolorowa panny krajka Słońce się wznosi nad stodołą Będziemy tańczyć walca ref. A ja mam swoją gitarę Spodnie wytarte i buty stare Wiatry niosą mnie 2.Zmoknięte świerszcze stroją skrzypce Żuraw się wsparł o cembrowinę Wiele nanosi się wody jeszcze Wielu się ludzi z niej napije Drogą pylistą, drogą... ODEZWIJ SIĘ 1.Świeciło słońce potem padał deszcz Jak w słońcu szliśmy wręcz pod deszczem Tak samo w nocy jak i w biały dzień Płonęły oczy nam do siebie Skończyło się Miało wiecznie trwać Skończyło się Już nie ma cię Ach jaka szkoda nas Już nie ma mnie*2 2.Mówiłaś: nigdy, nigdy nikt i nic Rozdzielić w życiu nas nie zdoła Mówiłem: zawsze będę żyć Potężnie zawsze żyć bo kocham 3.Co robić teraz gdy się spadło z chmur Na ziemi wielkie tej pustkowia Co robić gdy się skończył cud Wymódlmy zatem go od nowa Niech zacznie się I trwa wiecznie znów Niech zacznie się Czy słyszysz mnie Pośród gór i mórz Odezwij się Odezwij się Wiklina 1. Gorzko pachnie podmokła wiklina Mgła, mgła, mgła Wciąż bezdroża, śladu drogi nie ma-Schyłek dnia ref. Lecz to nic, na przód idź, nie martw się Jutro będzie lepiej, wstanie nowy dzień I choć czasem jest nie lekko, Przecież warto być harcerką. 2. Księżyc zaszedł, gwiazdy takie smutne Noc, noc, noc Chlupie woda w przemoczonym bucie Jak na złość 3.Krzyzu srebrny przyjacielu mały Mów, mów, mów Gdzie twe cnoty, wzniosłe ideały Posiał czas? Na błękicie jest polana 1. Powiedz mi powiedz co byś chciała Cuda ja czynię, cuda czynię mała Martwe zamieniam w żywe Zgasłe w płonącą grzywę Powiedz mi co byś chciała ref. Na błękicie jest polana Dwa obłoki to hosanna Jeden chłopak drugi panna 2. Jeśli chcesz, jeśli chcesz coś więcej Wezmę cię, wezmę cię na ręce W góry uniosę dzikie Zaprzęg latawców skrzyknę Powiedz mi co byś chciała. 3. Powiedz mi, powiedz co byś chciała Cuda ja czynię, cuda czynię mała Masz chęć na lody może Albo na młode zboże Wszystko dla ciebie zrobię Mój ty mały wielki boże! ŚPIEWOGRANIE Jest, że lepiej już nie Nie będzie choć wiem Że będzie jak jest. Jest, że serce chce bić, I kochać i żyć I śpiewać się chce. ref.Nasze wędrowanie, Nasze harcowanie, Nasze śpiewogranie, Nasze dziej się dziej. Jeszcze długa droga, Jeszcze ogień płonie, Jeszcze śpiewać może serce me. Nam nie trzeba ni bram, Raju trzeba nam tam, Gdzie śpiewam i gram. Nam żaden smutek na skroń Tylko radość i dłoń Przyjaźni to znak. WE WTOREK W SCHRONISKU 1.Złotym kobiercem wymoszczone góry, Jesień w doliny przyszła dziś nad ranem. Buki czerwienią zabarwiły chmury, Z latem się złotym się właśnie pożegnałem. REF. We wtorek w schronisku po sezonie W doliny wczoraj zszedł ostatni gość. Za oknem plucha, kubek parzy w dłonie I tej herbaty, i tych gór mam dość. 2.Szaruga niebo powoli zasnuwa, Wiatr już gałęzie pootrząsał z liści. Pod wiatr, pod górę znowu sam zasuwam, Może w schronisku spotkam kogoś z bliskich. 3.Ludzie tak wiele spraw muszą załatwić, A czas płynie wolno pantha rhei. Do siebie tylko już nie umiem trafić, Kochać, to więcej siebie dać, czy mniej. WRZOSOWISKO 1.Zrozum to co powiem. Spróbuj to zrozumieć dobrze… Jak życzenia najlepsze, te urodzinowe, Albo noworoczne – jeszcze lepsze może; O północy, gdy składane Drżącym głosem, niekłamane… Ref. Z nim będziesz szczęśliwsza, Dużo szczęśliwsza będziesz z nim… Ja cóż? – Włóczęga, niespokojny duch, Ze mną można tylko pójść na wrzosowisko I zapomnieć wszystko. Jaka epoka, jaki wiek, jaki rok. jaki miesiąc, jaki dzień I jaka godzina kończy się, A jaka zaczyna 2.Nie myśl, że nie kocham, Lub, że tylko trochę... Jak cię kocham nie powiem – No bo nie wypowiem Tak ogromnie, bardzo, jeszcze mocniej może… I dlatego właśnie żegnaj, Zrozum dobrze – żegnaj… Z nim będziesz szczęśliwsza… ...Ze mną można w dali znikać cicho… KARABIN Niech w księgach wiedzy szpera rabin. Nauka to jest wymysł diabli. Mądrością moją jest karabin, karabin I klinga ukochanej szabli. Nie dbam o szarżę i o gwiazdki Co kiedyś mi przystroją kołnierz. Wy piszcie klechdy i powiastki, powiastki, Ja biję się jak musi żołnierz. Nie pcham się do zaszczytów drabin. Niech generała biorą diabli. Podporą moją jest karabin, karabin I klinga ukochanej szabli. Nie tęsknię do kawiarni gwarnej, Gdzie mieszka banda dziwolągów. Gardzę zapachem buduarów, buduarów, Gdzie Henia psoci wśród szezlongów. Nie męczą mnie zaloty babin. Kobieta zdradna, bierz ją diabli. Kochanką moją jest karabin, karabin I klinga ukochanej szabli. Nie jeden wróg miał na mnie chrapkę, A teraz jęczy w piekle na dnie. Ze śmiercią igram w ciuciubabkę, Więc może kiedyś mnie dopadnie. Ksiądz niech mnie grzebie albo rabin. Żołnierza się nie czepią diabli. Wy w grób połóżcie mi karabin, karabin I klingę ukochanej szabli. POŁONINY NIEBIESKIE Gdy nie zostanie po mnie nic Oprócz pożółkłej fotografii, Błękitny mnie przywita świt W miejscu, co nie ma go na mapie. I kiedy sypną na mnie piach Gdy mnie okryją cztery deski, To pójdę tam, gdzie wiedzie szlak: Na połoniny, na niebieskie. Powiezie mnie błękitny wóz, Ciągnięty przez błękitne konie. Przez świat błękitny będzie wiózł, Aż zaniebieszczy w dali błonie. Od zmartwień wolny i od trosk Pójdę wygrzewać się na trawie A czasem, gdy mi przyjdzie chęć, Z góry na ziemię się pogapię. Popatrzę, jak wśród smukłych malw Wiatr w przedwieczornej ciszy kona (I) trochę tylko będzie żal, Że trawa u Was tak zielona… POŻEGNALNY TON Morza i oceany grzmią Pieśni pożegnalnej ton. Jeszcze nieraz zobaczymy się, Czas stawiać żagle i z portu wyruszyć nam w rejs. Chyba dobrze wiesz już jaką z dróg Popłyniesz kiedy serce rośnie ci nadzieją, Że jeszcze są schowane gdzieś Nieznane lądy, które serce twe odmienią. Morza i oceany grzmią... Chyba dobrze wiesz już jaką z dróg Wśród fal i białej piany statek twój popłynie, A jeśli tak – spotkamy się Na jakiejś łajbie, którą szczęście swe odkryjesz. Morza i oceany grzmią... W kolorowych światłach keja lśni I główki portu sennie mówią do widzenia, A jutro, gdy nastanie świt, W rejs wyruszymy, aby odkryć swe marzenia. Morza i oceany grzmią... Nim ostatni akord wybrzmi już, Na pustej scenie nieme staną mikrofony, Ostatni raz śpiewamy dziś Na pożegnanie wszystkim morzem urzeczonym. Morza i oceany grzmią... MOI PRZYJACIELE Kiedy Was nie ma, to jakby nagle Zabrakło w moim życiu muzyki. Kiedy Was nie ma, to czas mnie straszy, Że przeminę, że będę chwilą. Kiedy Was nie ma, to jakby niebo Miało się rozstać na zawsze ze słońcem. Kiedy Was nie ma, dosyć mam wszystkiego I pragnę na zawsze odejść. Moi przyjaciele, moi przyjaciele, Moi przyjaciele Bądźcie zawsze ze mną. Moi przyjaciele, moi przyjaciele Z Wami wiem, że wszystko mogę, Że wystarczy tylko chcieć. Jak mam śpiewać, jak mam dziękować, Jak wytłumaczyć, że bez Was mnie nie ma?... Przytulam do Was swoją miłość I wdzięczność moją w modlitwę zamienię. Milion aniołków narysuję I wszystkie dla Was postrącam z nieba . Dom na górze wybuduję I zagram dla Was, kiedy trzeba.. STRUMIEŃ Idę w góry w marzeniach dalej i dalej. Znajdę to, co mi dane jeszcze odnaleźć. Widzę ślady ogniska, drewno z szałasu, Zapach zupy-śmietnika z resztek zapasów. Strumień cicho szumi w dole I z drzewami gada… Żeby czar tych dni powrócił, Czy jest na to rada? Twarze już się rozpływają Jak na deszczu szyby; Zima ziemią zawładnęła – Zakuła ją w dyby. Dobrze, dobrze się stało, że zima biała Wspomnień nie zamroziła, bo nie umiała. Bo gdy w Twym życiu ciężkie chwile nastaną, Wszystko diabli gdzieś wezmą – one zostaną. Strumień cicho szumi w dole… Czy Ty pamiętasz jeszcze ogniska płomień? Czy wraca w Twojej pamięci dotyk mej dłoni? Gdy wiatr gitary struny trąci leciutko, Wraca wspomnienie lata, ale na krótko. Strumień cicho szumi w dole… KASZUBSKIE NOCE Kaszubskie noce nad nami lśniące Harcerski krąg, ogniska blask Gdy się tu znajdziesz, wtedy zrozumiesz Ze wszystko to łączy nas Ref: To szumi las, kołysze drzewa Fala jeziora, brzegi zalewa Tu Mały Giewont czoło pochyla A my siedzimy, harcerska brać I choć Ojczyzna jest tak daleko Lecz nasze myśli wciąż do niej mkną Tam tez wśród nocy płoną ogniska Harcerskie piosnki unosi wiatr A gdy drużyna znowu jest razem Plonie ognisko, gitara gra Znów wspominamy pierwsze wyprawy Trudy radości, wspaniały czas Czy ty pamiętasz pierwsze ognisko, Pierwsze spojrzenie, cudowna noc Gwiazdy na niebie, byłaś tak blisko, mówiłaś wtedy kocham cię. BALLADA O ŚW. MIKOŁAJU W rozstrzelanej chacie rozpaliłem ogień, Z rozwalonych pieców pieśni wyniosłem węgle. Naciągnąłem na drzazgi gontów błękitną płachtę nieba. Będę malować od nowa wioskę w dolinie. REF: Święty Mikołaju Opowiedz jak to było Jakie pieśni śpiewano Gdzie się pasły konie. A on nie chce gadać ze mną po polsku Z wypalonych źrenic tylko deszcze płyną. Hej ślepcze nauczę swoje dziecko po łemkowsku będziecie razem żebrać W malowanych wioskach WIECZORNE ŚPIEWOGRANIE ref. Śpiewam do was i do nieba że przyjaźni mi potrzeba płomiennego ogniobrania rąk przyjaciół e i kochania i kochania 1. Kiedy cisza świat zaległa Bóg rozpostarł trend ciemności i gdy gwiazdy w noc wybiegły szukać szczęścia swej światłości Ref.: Śpiewam dla was …. 2. Kiedy wieczór nas połączył z rąk do serca mkną iskierki i gdy oczy są wpatrzone w płomień szczęścia i podzięki Ref.: Śpiewam dla was …. 3. Kiedy przyjaźń w nas rozkwita czas zatrzymał się zbawiony i gdy rozstać się nie chcemy świat jest w duszach uniesiony Ref.: Śpiewam dla was i do nieba … CAMELOT Patrzysz dziś smutny na szary świat na to jak brata zabija brat a kiedy myślisz że już jest źle widok harcerza raduje cię. Ref. Bo my harcerze ZHRu choć jest nas tak niewielu zwyciężymy cały świat. Czapka z lilijką, na piersi krzyż harcerska dusza, braterska myśl blask ich ogniska rozjaśnia twarz nareszcie wiesz, przyjaciół masz Zielony mundur przypomni ci szczęśliwe chwile najlepszych dni Biało czerwona pocieszy cię nasza ojczyzna nie stoczy się POZIOMKA 1.Piękne jest dla nas to niebo nad głową Słońca promienie się tulą do warg, Pachnie majowo, czerwcowo, lipcowo, Ptaki aż chrypią od śpiewu i skarg. Ref. O! To tak jak gdybym całował, Czerwone poziomki zebrane do ręki. Kto to tak ten świat zaczarował, Tu rzucił zieleń, tam czerwień, tu błękit, Dla ciebie… x3 2.Drzewa korony schylają w ukłonach W takt szumu wiatru kołysze się las. Przyjdź moja miła, podaj mi swe dłonie, W imieniu lata całuje Cię tak 3.Gdy staniesz w cieniu zielonej tej trawy, Popatrzę wtedy w twe oczy bez dna. Ty mi na ucho szepniesz kochany, Pójdziemy razem w lipcowy ten świat. MAJKA Gdy jestem sam myślami biegnę Do mej najdroższej jak rzeka wiernej Ref. O Majka, nie jestem Ciebie wart Majka, zmieniłbym dla Ciebie cały świat… Choć dni mijają i czas ucieka Ty jesteś wierna, wierna jak rzeka Byłaś mą gwiazdą, byłaś mą wiosną Sennym marzeniem, myślą radosną Oddałbym wszystko bo jesteś inna Za jeden uśmiech jedno spojrzenie NAJEMNICY 1. W dżunglach Katangi I w bagnach Konga W stepach Jemenu W piaskach Sudanu Gdzie śmierć swoje żniwa Zbiera codziennie Walczą psy wojny Najemni żołnierze. Ref: Czerwone łuny na niebie Czarna dokoła noc I na przód wciąż na przód Najemni żołnierze I viva la guera I viva la mort / razy 2 2. Gdy huczą działa Świszczą pociski Gdy serce wali Jak opętane Brudni od kurzu Od potu ciemni Biegną w ataku Biegną w nieznane. 3. Gdy przy ognisku Przy ogniu zasną I stare dzieje Wspominać zaczną Uśmiech rozjaśni Zmęczone twarze Gdy z bronią w reku Wśród dżungli zasną. 4. Dla tych co w piaskach Zambii i Konga I dla tych co W bezimiennych grobach Dla wszystkich, którzy Polegli w walce Bóg wojny niesie Wieniec laurowy. CZEKOLADA 1.Pochodzę z domu z zasadami nie miałem nigdy randez vous na spacer zawsze z rodzicami chodziłem tam i tu O wyjściu z domu nie ma mowy o randce ani mi się śni Na deser tort czekoladowy codziennie mama daje mi! ref.A ja nie chcę czekolady chcę by miłość dał mi ktoś żeby zabrał mnie od jakiś bardzo fajny gość. Bo ja nie chcę czekolady chcę by miłość dał mi ktoś żeby zabrał mnie od bo słodyczy mam już dość! 2.Raz były moje urodziny ach nie zapomnę tego dnia zebrał się cały klan rodzinny i każdy prezent dla mnie miał Prezentów tyle się zebrało czekoladowy cały stos a ja się tak zdenerwowałem i zawołałem w cały głos PLASTELINA 1.Ulepiłem sobie domek Z niewidzialnej plasteliny Dwa okienka, dwa kominy Z niewidzialnej plasteliny A w okienkach kwiatki – bratki Z niewidzialnej plasteliny A dla taty krawat w kwiatki Z niewidzialnej plasteliny ref. La la la…. 2.Ulepiłem sobie pieska mięciutkiego z czarnym pyszczkiem Lalkę Kaśkę i Tereskę I braciszka i siostrzyczkę Namęczyłem się ogromnie Zbiłem łokieć, stłukłem szklankę Mamo, tato chodźcie do mnie Mam ja dla was niespodziankę 3.Czemu na mnie tak patrzycie I zdziwione macie miny Czyście nigdy nie widzieli Niewidzialnej plasteliny. OCZYSZCZENIE Patrzysz na mnie takim wzrokiem, że z tego wszystkiego aż płakać się chce. Patrzysz na mnie takim wzrokiem, że bezczelnie proszę o jeszcze. ref. W Twoim spojrzeniu słońca, w Twoim tchnieniu wiatru, w Twojej tęsknocie deszczu czuję miłość Twoja, Panie. W moim smutku i radości, w moim zwątpieniu i pewności czuję, czuję miłość Twoją Jahwe! Patrzysz na mnie z taką wiarą, z jaką nigdy nikt nie odważył spojrzeć się. Patrzysz na mnie, choć nie mogę odwzajemnić spojrzenia Twego, bo boję się, chociaż wiem, że ref. W Twoim spojrzeniu słońca… Panie, co oznacza to, czym mnie doświadczasz ? Twoje spojrzenie jest dla mnie oczyszczeniem. Zapraszam Cię Boże do swojego życia. Złap mnie Panie za rękę i porwij w otchłań Twojej miłości. ZAPISZĘ ŚNIEGIEM W KOMINIE A jeśli zabraknie na koncie pieniędzy I w kącie zagnieździ się bieda Po rozum do głowy pobiegnę niech powie Co sprzedać by siebie nie sprzedać REF. Zapiszę śniegiem w kominie Zaplotę z dymu warkoczyk I zanim zima z gór spłynie – wrócę Zapiszę śniegiem w kominie Zaplotę z dymu warkoczyk I zanim zima z gór spłynie – wrócę I będę z powrotem… A jeśli nie znajdę w swej głowie rozumu To paszport odnajdę w szufladzie Zapytam go może on pewnie pomoże Poradzi jak sobie poradzić Zapiszę śniegiem … A jeśli zabraknie Ci w sercu nadziei Bo powrót jest zawsze daleko Przypomnij te słowa wyśpiewaj od nowa Bym wiedział, że ktoś na mnie czeka Zapiszę śniegiem … DO RAJU Wiele listów już pokrył kurz Wiele próśb odbiło się Od ściany milczenia wszystkich w nas Wszyscy ci bardzo pomóc chcą Dużo mówią nie robiąc nic A Ty żyjesz przemilczając ból Wciąż udajemy, bo nie chcemy widzieć tych szarych łez Wciąż udajemy, bo nam dobrze jest tutaj żyć REF. Podaj mi swą maleńką dłoń Weź marzenia i ze mną chodź Pójdziemy do raju, tam nie będzie ci źle Podaj mi swą maleńką dłoń Weź marzenia i ze mną chodź Pójdziemy do raju, tam nie będzie ci źle, tam nie będzie ci źle Twym uczuciem jest wieczny ból Twym marzeniem jest zwykły chleb Choć kawałek chciałbyś teraz mieć Gdy umierałeś widziałam jak Pierwszy raz uśmiechałeś się Mówiąc: wreszcie, wreszcie idę stąd Wciąż udajemy, bo nie chcemy widzieć tych szarych łez Wciąż udajemy, bo nam dobrze jest tutaj żyć ŻEGNAJ AMERYKO Z każdą chwilą, z każdym słowem coraz dalej, Tak na przekór przyszłym wielkim dniom. Biegnę naprzód, w codzienności zasłuchany I żelazną drogą daję rękę snom. REF. Żegnaj Ameryko, trzymaj się! Spotkamy się w Nowym Orleanie! A na razie krótkie słowa dwa: Moje uszanowanie! Tylko stukot kół natrętnie przypomina, Niepoważne słowa, gesty niepoważne. I życzenie, że gdy podróż swą zaczynasz, To nie pozwól jej zbyt wcześnie się zakończyć. Żegnaj Ameryko, trzymaj się!... Cóż że ciasno jest w wagonie trzeciej klasy, Nie zachęca do rozmowy współpasażer. Może tak jak ja chce wierzyć w lepsze czasy, Slogan, co reklamą świetlną w głowie płonie. PASZCZAK Narysuję dla ciebie paszczaka, Misia, BrOmbę i Rumburaka. kurcze, a czo. / I nie będę się kłócić z Agnieszką, Podaruję jej książkę tę śmieszną, Bo wiem, że chciała ją mieć. REF. I wyśpiewam dla ciebie cały świat I piosenkę tę z filmu o Muppetah. I wierszyk Ci opowiem: siała baba mak, Tylko proszę się na mnie już nie gniewaj. Ja pomogę ci w matematyce I zadanie za ciebie wyliczę, A ty, otrzyj już łzy. No i kurcze się wreszcie uśmiechnij, Że płakała nie będziesz przyrzeknij, Bo ja, nie mam co ci więcej dać. SZARY MUNDUR Dawno minął czas twych dziecięcych zabaw, Z krótkich spodni już wyrósł każdy z nas. Chciałbyś jeszcze komuś zrobić jakiś kawał, Lecz coś ci podpowie: ile masz już lat. Znów pewnie wysłuchasz zbyt długie kazanie O zdrowiu, o książkach, pomyśleć strach, O piciu, paleniu i złym zachowaniu. Pomyślisz, posłuchasz i westchniesz tak: Ach, jak chciałbym Swój szary mundur mieć I plecak swój ze stelażem Byłeś jeszcze zuchem, gdy dostałeś mundur, Trochę później plecak, minął jakiś czas . Patrzysz w kącie szafy, cóż to, ale heca, To twój stary mundur, obraz tamtych lat. Gdy szedłeś przed siebie ze swoim plecakiem Twą drogę wyznaczał kolorowy szlak. Z przygodą, z piosenką i z czapką na bakier Odkrywać wciąż mogłeś jakiś nowy świat. Ach, jak chciałbym… Nie ma na co czekać, nie ma co rozważać, Po co dłużej zwlekać, jaki problem masz. Ty wciąż jesteś młody, to świat się postarzał, Zrozumiesz to wtedy, gdy zatrzymasz czas. I pójdziesz przed siebie ze swoim plecakiem Twą drogę wyznaczy kolorowy szlak. Z przygodą, z piosenką i z czapką na bakier Odkrywał wciąż będziesz jakiś nowy świat. PLASTIKOWA BIEDRONKA Gdy cię pierwszy raz ujrzałem Wielkim Tirem zajechałaś Ja cię wtedy pokochałem lecz ty na mnie nawet nie spojrzałaś Plastikowa biedronko, ty moja kochana Zostań, zostań moją żonką Proszę cię Na kolanach Gdy Cię drugi raz spotkałem Na sklepowej półce stałaś Ja cię wtedy rozpoznałem lecz ty na mnie nawet nie spojrzałaś Plastikowa biedronko… Gdy Ci miłość swą wyznałem Ty z szympansem mnie zdradziłaś Ja Ci wtedy pokazałem jaka jest pingwina siła. Plastikowa biedronko… Na tym kończy się opowieść Mój słuchaczu ukochany Jeśli Ci się spodobało To zaśpiewaj razem z nami MAGICZNE SŁOWA Tylko Tobie chcę powiedzieć to To co czuję dziś, kiedy przychodzi noc Tylko Tobie tylko Tobie dam Białą różę i wszystko to co mam O! O! Wszystko to co mam Tylko Tobie dam wszystko to co mam O! O! Wszystko to co mam Tylko Tobie dam wszystko to co mam Tylko Ciebie mogę kochać tak Tak do końca, jak kocha się tylko raz, Tylko Tobie, tylko Tobie dam Skrzydła wiatru i wszystko to co mam O! O! wszystko to co mam Tylko Tobie dam wszystko to co mam O! O! wszystko to co mam Tylko Tobie dam wszystko to co mam Oo…. Wszystko to co mam To dla Ciebie jeszcze jeden wiersz Moje muzyka i wszystko to co chcesz Tylko Tobie, tylko Tobie dam Kolorowy sen i wszystko to co mam O! O! Wszystko to co mam Tylko Tobie dam wszystko to co mam O! O! Wszystko to co mam Tylko Tobie dam wszystko to co mam Magiczne słowa są Właśnie po to żeby uciec stąd Gdzie jak najdalej stąd Ja tajemnicę znam I tylko Tobie, tylko Tobie dam Wszystko to co mam O! O! Wszystko to co mam Tylko Tobie dam wszystko to co mam O! O! Wszystko to co mam Tylko Tobie dam wszystko to co mam ZNÓW WĘDRUJEMY Znów wędrujemy ciepłym krajem, malachitową łąką morza. Ptaki powrotne umierają wśród pomarańczy na rozdrożach. Na fioletowo-szarych łąkach niebo rozpina płynność arkad. Pejzaż w powieki miękko wsiąka, zakrzepła sól na nagich wargach. A wieczorami w prądach zatok noc liże morze słodką grzywą. Jak miękkie gruszki brzmieje lato wiatrem sparzone jak pokrzywą. Przed fontannami perłowymi noc winogrona gwiazd rozdaje. Znów wędrujemy ciepłą ziemią, znów wędrujemy ciepłym krajem. KAMYK 1.Nie znaliśmy Cię x2 Ty nie znałeś nas x2 Połączył nas krzyż x2 A rozdzielił czas x2 Nieubłagany zimny czas! Ref. Kamykiem wciąż zwiemy Cię I każdy zuch dzielnym chce tak, Jak Antek być. Wskazałeś nam Całym życiem swoim, jak lepszym się stać Jak trzeba żyć. 2.Bywało,że wiatr x2 Zły w oczy mu wiał x2 Lecz Kamyk jak mur x2 Przy prawdzie stał x2 Jak szaniec pod ostrzałem kul! 3.Ty wodzem nam bądź x2 I poprowadź nas x2 Gdzie harcerski krąg x2 I ogniska blask x2 Byśmy też mogli być jak Ty! BALLADA O DZIEWCZYNIE 1.Są małe stacje wielkich kolei Nieznane jak obce imiona Małe stacje wielkich kolei Jakiś napis i lampa zielona Na takiej stacji dawno już temu Z daleka jadąc z daleka Widziałem dziewczynę w niebieskim szaliku Jak piła gorące mleko Teraz tamtędy nigdy nie jeżdżę I miasto moje daleko A myślę czasami o tamtej dziewczynie Jak piła gorące mleko REF. I nieraz chciałbym, aby tu była Może to miałoby sens Jak ona śmiesznie to mleko piła Gapiąc się na mnie spod rzęs 2. Mam swoje sprawy, inne podróże I nie tamtędy mi droga Lubię ulice wesołe i długie I kolorowe światła na Drogach Może ma chłopca tamta dziewczyna Może wybrała się w świat Albo po prostu – może jest głupia Jak jej siedemnaście lat Zresztą to przecież nie ma znaczenia Mieszkam naprawdę daleko A myślę czasami o tamtej dziewczynie Jak piła gorące mleko
Podaj trzy piosenki Harcerskie i naucz się jednej na pamięć.Proszę na poniedziałek tekst Zośka.
Odpowiedź
Dodaj swoją odpowiedź