Pewnego porannego dnia, jak zwykle rano mama nie mogła dobudzić mnie, bym wstała do szkoły. Po jakimś czasie wreszcie jej się to udało. Wstałam więc, umyłam się, zjadłam śniadanie, szyko spakowałam plecak, i wybiegłam do szkoły. Tego dnia było bardzo ciepło, więc postanowiłam wyjść wcześniej i przejść się na pieszo. Najpierw szłam przez park, koło fontanny, słuchałam jak ptaki ćwierkają, i patrzyłam na wiewiórki.(xdd) Wychodząc z parku, gdy już miałam przechodzić przez pasy, zauważyłam jak wszystkie samochody stały w korku, trobiąc na siebie i docinających sobie kierowców na temat dlaczego nie jadą w przód?. Ja również nie mogąc przejść przez pasy, stałam i czekałam. Wreszcie przyjechała policja i wznowiła ruch, i ja również mogłam przejść spokojnie na drugą stronę ulicy, i szybko pobiegłam do szkoły, gdyż byłam już spóźniona. Weszłam szybko do klasy i zaczełam tłumaczyć się pani dlaczego się spóźniłam, dobrze, że mam wyrozumiałą wychowawczynią i nie wstawiła mi nieobecności na lekcji.
Zredaguj opis wybranej przez siebie przygody (opis sytuacji).
Odpowiedź
Dodaj swoją odpowiedź