Te słowa Mikołaja Gogola rozumiem tak, że nieważne, jaki jest mój stan majątkowy, bo zawsze mogę pomóc. Wiadomo, wsparcie pieniężne jest wielkim darem dla np. różnych organizacji charytatywnych, ale nie tylko w ten sposób można pomóc. Nie potrzebujemy mieć na koncie milionów dolarów, by pomóc koleżance w zrobieniu zadania z matematyki, by wesprzeć przyjaciela w trudnej dla niego sytuacji lub też wyręczyć zmęczoną mamę w robieniu obiadu. Te działania i wiele, wiele innych nie są dla nas bardzo wyczerpujące, a nawet możemy i z nich czerpać naukę i radość. Nie musimy wydawać pieniędzy, a mimo to robimy coś dobrego i sprawiliśmy, że druga osoba poczuła się lepiej. Poza tym warto pamiętać, że najwięcej dają ci, którzy mają najmniej. Nie zapominajmy, że poza pieniędzmi, potrzebujemy wsparcia, miłości, przyjaźni, dobrego słowa - ich nie da się kupić lub sprzedać. Dlatego zawsze, mimo wszystko, służmy każdemu - kto wie, kiedy my będziemy potrzebować pomocy. I to nie tylko tej materialnej.
