Pamiętnik Ani z Zielonego Wzgórza Zielone Wzgórze, 13 października 18... Dzisiaj był bezsprzecznie najbardziej tragiczny dzień mojego życia. Doprawdy nie pojmuję, jak mogłam być tak beznadziejnie nieodpowiedzialna, nieroztropna i tak pozbawiona choćby najmniejszej odrobiny spostrzegawczości. Jestem pewna, że umrę ze wstydu i Maryla będzie musiała pochować mnie pod Królową Śniegu, ponieważ ksiądz nie zechce przyjąć na cmentarz kogoś, kto popełnił tak karygodny czyn. Poczęstowałam Dianę WINEM PORZECZKOWYM zamiast soku malinowego! Oczywiście przez przypadek, nic podobnego nie mogło być nigdy moim zamiarem. Nie zmienia to jednak faktu, że Diana się upiła i poczuła się źle. Mama Diany dowiedziała się o wszystkim i natychmiast zakończyła naszą przyjaźń, zabraniając Dianie jakiegokolwiek kontaktu ze mną. Diana nie ma do mnie żalu, jej dobre serduszko nie mogłoby chować urazy za zupełnie przypadkową sytuację, ale nie zmieni to już niczego. Nie da się cofnąć czasu. Straciłam bezpowrotnie najlepszą przyjaciółkę i zawsze już pozostanę pogrążona w odmętach czarnej samotności...
Kartka z Pamietnika Ania z Zielonego Wzgórza. prosze na poniedziałek.
Odpowiedź
Dodaj swoją odpowiedź