Witam Cię serdecznie. Dawno do Ciebie nie pisałem,ale po tym co się ostatnio wydarzyło, musiałem wysłać do Ciebie list. Kilka dni temu, razem z rodziną, wybraliśmy się do lasu na grzyby. Rozdzieliliśmy się. Ja szłem w grupie z tatą, a moja siostra z mamą. Tata wypatrzył podgrzybka i poszedł po niego, ja natomiast wędrowałem dalej. Odeszłam trochę od taty. Po prostu zboczyłem z terenu. Idę, nagle patrzę, prawdziwek w zaroślach. Zbliżam się, już po niego, sięgam, próbuje wyrwać, łapiąc za nogę grzyba, a tu jak nie podskoczę. Jejku, tak się ukułem, że aż zacząłem wrzeszczeć z bólu. Po chwili, przybiegł tata. Przygląda się, mech jak mech, sięga w dół, a tutaj ukryty w mchu jeż. A na grzbiecie niósł prawdziwka i jeszcze miał tam jakieś kurki i maślaki. Wszyscy się później śmieli, że taki gapa ze mnie jest. Ale skąd mogłem wiedzieć. I to właśnie ta historia, którą chciałem Ci opowiedzieć. A co tam ciekawego słychać u Ciebie? Odpisz szybko. Pa, Kuba:) Porady dla miłośników grzybobrania. 1. Zawsze noszę przy sobie atlas grzybów. 2. Dobrze się ubieram, w zależności od pogody. 3. Z domy zabieram picie. 4. Grzyby zbieram do kosza wiklinowego. 5. Grzyby ścinam nożem, nie wyrywam za korzenie. 5. Nie dotykam grzybów trujących. 6. Nie kopię grzybów trujących.
Żartobliwy : Witaj Gieniu! Proszę Cię o poradę! Słyszałam o Twoim tajnym składniku do dżemu. Szperając po szafkach w celu znalezienia książki kucharskiej, natknęłam się na jakiś przepis. Wręczyłaś mi go kiedyś. Aktualnie wiem, że chodzi tu o jakiś tajny składnik, ale nie wiem o jaki tutaj chodzi. Jedyne co mogę odczytać to ocet, co mnie mocno dziwi. Chciałabym abyś w liście napisała mi cały przepis na nowo. Proszę Cię o poradę jak przyrządzić smaczny dżem! Pozdrawiam, Bożena.