pt. Ręce (jan twardowski) sama recytowałam więc polecam krótkie ale ładne:)
Moj ulubiony: Tortury - W. Szymborska Nic sie nie zmienilo. Cialo jest bolesne, Jesc musi i oddychac powietrzem, i spac, ma cienka skure, a tuz pod nia krew, Ma spory zasob zebow i paznokci, Kosci jego lamliwe, stawy rozciaglliwe. W torturach jest to wszystko brane pod uwage. Nic sie nie zmienilo. Cialo drzy, jak drzalo, Przed zalozeniem Rzymu i po jego zalozeniu, W dwudziestym wieku przed i po Chrystusie, tortury sa, jak byly, zmalala tylko ziemia. I cokolwiek sie dzieje, to tak jak za sciana. Nic sie nie zmienilo. Przybylo tylko ludzi, Obok starych przewinien zjawily sie nowe, rzeczywiste, wmowione, chwilowe i zadne, ale krzyk, jakim cialo za nie odpowiada, byl, jest i bedzie krzykiem niewinnosci, podlug odwiecznej skali i rejestru. Nic sienie zmienilo. Chyba tylko maniery, ceremonie, tance. Ruch rak oslaniajacych glowe pozostal jednak ten sam. Cialo sie wije, szarpie i wyryka, sciete z nog pada, podkurcza kolana, sinieje, puchnie, slini sie i broczy. Nic sie nie zmienilo. Poza biegiem rzek, linia lasow, wybrzezy, pustyn i lodowcow. Wsrod tych pejzazy duszyczka sie snuje, znika, powraca, zbliza sie, oddala, sama dla siebie obca, nieuchwytna, raz pewna, raz niepewna swojego istnienia, podczas gdy cialo jest i jest i jest i nie ma sie gdzie podziac.