Jan Paweł II potrafił wyzwolić poczucie robotniczej godności, przewidywał też upadek komunizmu i zmianę strefy politycznych wpływów - stwierdził abp Józef Życiński w wykładzie na temat „Przesłanie Jana Pawła II a „Solidarność”„. Wygłosił go w czasie międzynarodowej konferencji „Od do wolności”, 29 sierpnia w Warszawie. Konferencja ta jest jednym z głównych elementów obchodów 25-lecia „Solidarności”. Poniżej drukujemy pełny tekst wystąpienia abp Życińskiego przygotowanego na tę konferencję. Przesłanie Jana Pawła II a „Solidarność”Intelektualną zasługą Jana Pawła II pozostaje zarówno to, iż potrafił wyzwolić poczucie robotniczej godności, ukazując personalistyczny wymiar pracy, jak i to, iż w swej wyobraźni uwzględniał możliwość zmian strefy politycznych wpływów, których symbolem był mur berliński. Wiele środowisk przewidywało możliwość upadku komunizmu. Sądziły one jednak, że dokona się to w bliżej nieokreślonej dalekiej przyszłości. Wypowiadając się w tej kwestii Sir Isaiah Berlin, ceniony filozof społeczny z Oxfordu, w wywiadzie z 1986 r. wyraził przekonanie, iż upadek komunizmu byłby najpiękniejszym wydarzeniem jego życia; nastąpi on jednak nie wcześniej niż za 100 lat . Podobne prognozy świadczą, jak dalece transformacje ostatnich lat wyszły poza granice oczekiwań i wyobraźni kompetentnych ekspertów.
16 października 1978 roku na Placu Św. Piotra zebrał się tłum wiernych oczekujących wyboru nowego papieża. Jest godzina 1818.Rozlegają się okrzyki radości, bo pojawia się biały dym nad Kaplicą Sykstyńską. Wkrótce, na balkonie bazyliki ukazują się duchowni. Kardynał Perykles Felici ogłasza wieść: „Annuntio vobis gaudium magnum – habemus papam!” („Ogłaszam wam wielką radość – mamy papieża!”). Zgromadzeni biją brawa i cieszą się. Po chwili dostojnik Kościoła dodaje: „Najdoskonalszego i Najprzewielebniejszego Pana, Świętego Kościoła Rzymskiego, Pan kardynała Karola Wojtyłę, który przybrał imię Jan Paweł II”. Papież z Polski? Polska – gdzie to jest – zastanawia się tłum. Ojciec Święty zwraca się do wiernych: „ Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus! Najdrożsi bracia i siostry, wciąż jeszcze jesteśmy pogrążeni w bólu po śmierci naszego ukochanego Ojca Jana Pawła I. I oto najczcigodniejsi kardynałowie powołali nowego biskupa Rzymu. Wezwali go z dalekiego kraju, ale tak zawsze bliskiego we wspólnocie wiary i tradycji chrześcijańskiej. Bałem się przyjąć ten wybór, ale zrobiłem to w duchu pokory i posłuszeństwa naszemu Panu i w całkowitym zaufaniu do jego Matki Najświętszej – Madonny. Nie wiem, czy będę umiał dobrze wypowiedzieć się w waszym – naszym – języku włoskim. Gdybym się pomylił, poprawcie mnie. Dziś staję przed wami, by wyznać naszą wspólną wiarę, naszą nadzieję, naszą ufność w Matkę Chrystusa i Kościoła, a także rozpocząć od nowa tę drogę historii Kościoła z pomocą Boga – z pomocą ludzi.” Tak było 27 lat temu. Na pamiątkę tego wydarzenia, w 2001 roku Episkopat Polski ustanowił Dzień Papieski w naszym kraju. Obchodzony jest zawsze w niedzielę poprzedzającą rocznicę wyboru Karola Wojtyły na Stolicę Piotrową. Ten rok jest szczególny... Po raz pierwszy Dzień Papieski obchodzony był bez obecności wśród nas Jana Pawła II w ziemskim wymiarze... W tym czasie zastanawiałam się nad tym, co nowego do mojego życia wniósł Jan Paweł II. I doszłam do wniosku, iż zmienił On w nim bardzo wiele rzeczy. Papieskie nauczania stały się dla wielu ludzi inspiracją do tworzenia nowych idei, do życia w sposób dobry i przynoszący ogólną radość. Myślę, że to dzięki Niemu religia stała się dla mnie czymś więcej niż tylko tradycją rodzinną i obowiązkiem jej przedłużenia. Za sprawą Jego wiary i nadziei zrozumiałam, iż religia, wiara w Boga to duchowe spełnienie. Chodzenie co niedzielę do Kościoła stało się czystą przyjemnością i nie wyobrażam sobie, bym w ten dzień opuściła Mszę Świętą. Choć nie jestem fanatykiem religijnym, rozumiem na czym ma polegać wiara; wiara w Boga, wiara w życie...W świecie, który „hołduje marności”, gdzie bezustannie dąży się do zdobywania ziemskich dóbr, jedyną stałą wartością jest Bóg. Stwórca stał mi się bliski i ujawnia się w codzienności, radości.