napisz opowianie tajemnicze pudełko daje wszystkie punkty plis

napisz opowianie tajemnicze pudełko daje wszystkie punkty plis
Odpowiedź

Pewnego razu byłem(albo pisz byłam zależy czy jesteś dziewczyną) na spacerze. Gdy z niego wróciłem do domu, w moim pokoju leżało dziwne pudełko - było niewielkie. Kiedy je otworzyłem w środku był długopis , nie zainteresował mnie za bardzo, ale i tak chciałem go wypróbować . Wziąłem kartkę i zrobiłem parę grymasów na niej  tajemniczym długopisem - nic się nie działo. Ale gdy puściłem długopis nie przewrócił się tylko nagle sam zaczął pisać, to co powiedziałem. Spojrzałem jeszcze raz do pudełka, był w nim tym razem ołówek , ale gdy chciałem wziąć tajemniczy długopis - znikł . Ołówek w mojej ręce również . Byłem trochę przerażony pudełkiem więc go wyrzuciłem do kosza i poszedłem do kuchni , aż nagle pudełko znów pojawiło się przede mną . Wszystko co do niego wkładałem znikało . W pudełku znalazłem kartkę, a na niej pisało : ,,Weź to co we mnie leży' . Znów spojrzałem do pudełka i leżał tam ten sam długopis i ołówek , więc wziąłem je do ręki . Otworzyłem książkę, w której miałem zadaną pracę domową i długopis zaczął ją za mnie odrabiać . Przez chwilę zastanawiałem się, o co chodzi z tajemniczym pudełkiem i chciałem poszukać czegoś na ten temat w internecie - nic nie znalazłem . Zaczęło mi burczeć w brzuchu i powiedziałem: - Jestem głodny . Nagle przede mną pojawił się jogurt - to było bardzo dziwne . Ale i tak go zjadłem i poczułem się nieswojo . Miałem dziwne przeczucie, gdybym zaraz miał zemdleć - i tak się stało. Po chwili obudziłem się na łóżku i okazało się, że był to tylko sen. Myślę, że pomogłam :) 

Tajemnicze pudełko Pewnego jesiennego, smutnego dnia wyszedłem z domu, żeby coś porobić... „z nudów” zacząłem grzebać w piasku, aż w jednej z moich dziur, gdy słońce było najwyżej na niebie około godziny 12 zaczęło coś błyszczeć… Był to magiczny przedmiot podpisany moim nazwiskiem… Jak takie coś mogło znaleźć się na moim podwórku? - pomyślałem – przypominało to starą, lecz błyszczącą rzecz o wyglądzie szkatułki. Bałem się, że na tym przedmiocie leży jakaś klątwa, więc nie chciałem go dotykać. Poszedłem do domu, do kuchni po dwie drewniane łyżki mamy żebym mógł jakoś złapać tą szkatułkę bez jej dotykania. Połączyłem te łyżki gumką i wróciłem do mojej dziury z tą magiczną rzeczą i podniosłem ją, choć było to trudne jak jedzenie pałeczkami. Gdy już ją podniosłem, zauważyłem, że na niej znajduje się kawałek metalu w górnej klapce, a na nim wygrawerowane moje nazwisko… Przestraszyłem się, zrobiło mi się nagle gorąco i słabo – brakowało mi tlenu takie miałem uczucie – jeszcze nigdy na rzeczy, którą znalazłem w ziemi nie było mojego nazwiska. Wziąłem tę szkatułkę do ręki i oczyściłem ją chusteczką higieniczną z piasku. Zauważyłem, że jest ona zardzewiała i trudno jest ją otworzyć, więc wziąłem mały młoteczek i zacząłem uderzać lekko w kłódkę, która po chwili odpadła i mogłem wtedy już spokojnie otworzyć ten tajemniczy przedmiot z moim nazwiskiem. W tej tajemniczej szkatułce znajdowały się czarno białe zdjęcia całej mojej rodziny, chyba od czasów prapradziadka i praprababci oglądałem je z tak wielkim zdziwieniem… Nie widziałem i nie znałem nawet niektórych osób. Zebrałem szybko te zdjęcia i pokazałem je moim rodzicom. B1yli również bardzo zdziwieni jak coś takiego mogło znaleźć się pod ziemią. Na dnie tej szkatułki znalazła się kartka z pozdrowieniami naszej praprababci i prapradziadka oraz prośba o dodanie tutaj swojego zdjęcia rodzinnego… Tydzień później było tam już zdjęcie całej naszej rodziny...

Dodaj swoją odpowiedź