Bohaterami lirycznymi trenu jest matka Kochanowskiego i jego córka Urszulka.
Treny to poetyckie uzewnętrznienie uczuć ojcowskich po stracie dziecka. Ogromna rzadkość, nie dlatego , że ojcowie nie odczuwają straty, ale dlatego, że o tej stracie nie potrafią opowiedzieć.Kochanowski był wyjątkowy na skalę europejską. Fantastyczny talent był jego majątkiem, ale i przekleństwem. Tak bogato wyposażony duchowo człowiek dostawał od życia wielokrotność to straty. Śmierć dziecka jak to można odczytać z trenu XIX "towarzyszyła" mu nawet w nocy. Urszula Kochanowska umiera w 1578r. Anna Białaczowska matka poety zmarła w 1557r. czyli 21 lat wcześniej, dlatego w trenie mamy"Natenczas mi się matka włamie ukazała,.." i teraz mamy adresata " matka tak rzecze: .. Śpisz, Janie? czy cię żałość twoja zwykła piecze?".........: "Twój nieutolony .Płacz, synu mój, przywiódł mię w te tu wasze strony........ a łzy gorzkie twoje.........Przyniosłam ci na ręku wdzięczną dziewkę twoją, .....Abyś ją mógł oglądać ...."Adresatem jest Jan Kochanowski. Tren XIX ma wg mnie bardzo mocne podstawy w faktach. Utwór może być rozwinięciem prawdziwego snu z przywołaniem argumentów matki ze wspomnień. Sen absurdalnie realny. Musiał dobrze wstrząsnąć poetą szczególnie , że najprawdopodobniej pokrywał się z radami rodziny i przyjaciół. Kochanowski wziął sobie wszystkie rady do serca bo tren XIX jest ostatnim z trenów. Nadmienię tylko , że rady dla poety były bezcenne i zawierały wątek przepowiedni.Teraz, Mistrzu, sam sie lecz; czas doktór każdemu. Ale kto pospolitym torem gardzi, temu Tak poznego lekarstwa czekać nie przystoi: Rozumem ma uprzedzić, co insze czas goi. A czas co ma za fortel? Dawniejsze świeżemi Przypadkami wybija, czasem weselszemi, bo w 1583r. umiera następna córka Hanna Kochanowska, a w 1584r. umiera Jan Kochanowski. Ale to moja interpretacja