,, Mój bohater ' Razem z moim pieskiem, szłam poboczem ulicy i wpatrywałam się w stojące obok drzewa. Zamyślona wdepnęłam w kałuże, potem uderzyłam się w znak. No tag...mój pechowy dzień! Rex biegał ulicami, a ja tylko wypatrywałam czy nic nie jedzie. Nagle zauważyłam w oddali starszą panią i jakiegoś łobuza, który ukradł jej torebkę i wywrócił staruszkę. - Rex ! - zawołałam, a pies był już obok mnie - goń go ! - wskazałam na uciekającego rabusia. Zwierzątko pobiegło za nim, zrywając mu kawałki materiału ze spodni, w końcu uciekinier przewrócił się, a Rex gryzł mu buty. Podbiegłam do mężczyzny, odbierając torebkę, oddałam ukradzioną rzecz starszej pani. Ta zaprosiła nas na ciastka do kawiarni, dziękując.
"Przyjaciele" Pewnego dnia gdy szłam z moim pieskiem po parku usłyszałam piszczenie. Weszłam na drzewo i patrzyłam co się komuś stało, ale długo nie szukałam. Pod tym drzewem na które weszłam był pies. Leżał i dalej piszczał. Nie wiedziałam co robić, zawołałam ludzi żeby mu pomogli. Ludzie zadzwonili po weterynarza, a ten przyjechał w jakieś 10 minut. Po paru godzinach zadzwonili do mnie weterynarze i powiedzieli że byłam bardzo dzielna. Dzięki mojej pomocy i innych ludzi ten piesek przeżył. Okazało się również że ten pies był bezpanski, więc pomyślałam że czemu by go nie przygarnąć. Spytałam mamę. Mama powiedziała mi że jak chce to niech wezmę psa. Bardzo się ucieszyłam i od razu pobiegłam do weterynarza, bo mieszkałam bardzo blisko. I wtedy okazało się że warto jest pomagać :)
