Z uwagi na to, że nadeszła wiosna,zaczęliśmy porządkować nasze grządki w szkolnym ogródku. Harówa była duża, trzeba było ziemię przekopać. Chęci nam nie brakowało, jak na ówczesną młodzież, ale chęci to nie wszystko. U schyłku dnia wszystko było gotowe, zasiana nawet rzodkiewka. Pochwałę dostaliśmy od Samorządu szkolnego.
Wczoraj razem z moim tatą byliśmy na meczu piłkarskim. Przez cały czas kibice obydwóch drużyn głośno dopingowali swoich ulubieńców. Atmosfera była wspaniała, świetnie oglądało się ten emocjonujący mecz. Brakowało tylko gola, na którego wszyscy długo czekaliśmy. Ale opłacało się czekać, bo w ostatniej minucie jeden z piłkarzy po mocnym strzale umieścił piłkę w siatce, po czym wszyscy kibice zwycięskiej drużyny zerwali się z miejsc i krzyknęli: Hurra!!! Mam nadzieję że pomogłem i liczę na naj ;) Pozdrawiam, obyq :)