Po pierwsze, Jezus umarł w piątek koło godziny 15.00, niebawem miał się zacząć żydowski Szabat. To święto, w czasie którego nie robi się czegoś takiego jak np. grzebanie zmarłych. Więc musiałem się spieszyć. Na początek ktos musiał stwierdzić zgon Jezusa. Potem szybko musiałem udać się do Piłata by zyskać pozwolenie na wydanie zwłok Jezusa. Z uwagi na to, że całe miasto aż huczało od wydarzeń związanych z Jezusem, Piłat pewnie był już niesamowicie zdenerwowany. Więc trzeba było poprosić delikatnie. Kiedy już zyskałem pozwolenie za zabranie ciała, Musiałem zorganizować transport na miejsce pochówku. Jednak nie mogłem przewozić go sam, bo dotykanie zwłok wiąże się z nieczystością i nie mógłbym brać udziału w święcie Szabatu. Musiałem więc znaleźć kogoś kto mi pomoże. Wreszcie trzeba było przewieźć ciało Jezusa tak, żeby nie wywoływać niepotrzebnej sensacji i zamieszania, złożyć je w grobie i zabezpieczyć. Wszystko to trzeba było zrobić do zachodu słońca, i pamiętać o zachowaniu szacunku dla zmarłego i rodziny. To był naprawdę trudny dzień!
wyobraś sobie ,że jesteś Józefem z Arymetei i napisz jakie trudności miałeś aby pochować ciało Jezusa. PILNE!!
Odpowiedź
Dodaj swoją odpowiedź