Dzisiaj w kościele poszłam na chór. Ksiądz mówił coś o Józefie. Po kosciele widziałam królika. Zastanawiałam się, kto był pierwszym królem Polski. Mój mozg najwyraźniej nie chciał, bym to wiedziała, bo zaraz po tym pomyślałam, że miałam iść na próbę . Zapomniałam jednak stroju z domu więc wstapilam do sklepu by kupić płótno. Ale nagle pomyślałam o tym, jak spadam w próżność. Po paru minutach, gdy się już ocknęłam, zastanawiałam się, czemu spadalm akurat w próżność. Nie zastanawiałam się nad tym długo, bo coś ugryzło mnie w skórę. Pomyślałam, że może go osa. Lecz to nie była ona. Poszłam przed siebie i zobaczyłam leżąca na ziemi rózgę. Nade mną przeleciała sójka. Gdybym opowiedział to wszystko dowolnej osobie, nie dalby mi wiary. Liczę na naj ;3
dawno temu żył Józef .był pewny siebie a w wiarę zawsze wierzył.w kraju w którym żył Józef rządził zły król. Gdy tylko kogoś nie lubił mocno bił po skórze wielką rózgą. kazał zbić nawet swojego służącego o imieniu ogórek .Na próżno krzywdził ludzi . I tak stało się też z Józefem . Gdy tylko chciał zrobić zamach mieczem w stronę Józefa zaraz zaatakowały go królik i sójka. jak sie ucieszył chłopak na widok swoich przyjaciół leśnych . król został zabrany do więzienia a inni ludzie cieszyli się życiem .! Morał: Nie warto krzywdzić ludzi bo kiedyś za to zapłacisz drogą karą... koniec;)