Elf rozglądał się uważnie, ale nigdzie nie mógł znaleźć swojej sakiewki z pieniędzmi. Postanowił już wczoraj, że kolejnego dnia wybierze się na małe zakupy. Chciał jak najszybciej wyposażyć swoje leśne laboratorium w kilka niezbędnych składników. Cały dzień szukał czerwonej, materiałowej torebeczki ze złotymi monetami. W końcu udało mu się ją znaleźć - leżała schowana pod jego własną poduszką. Elf zaśmiał się cicho pod nosem, schował sakiewkę do kieszeni i ruszył przed siebie. Wiedział, że droga zajmie mu kilka godzin. Miasto oddalone było o kilkanaście kilometrów, a Elf chodził wolno i ospale. U kupca był dopiero wieczorem, gdy słońce schowało się za horyzontem. - Poproszę to, co zawsze - powiedział wesoły elf, wyrzucając kilka monet na blat krasnoluda. - Oczywiście - odpowiedział drugi i przygotował niezbędne składniki. Oboje wkrótce pożegnali się miło i Elf musiał wrócić do domu. Całą drogę przebiegł, aby wcześniej położyć się spać. Był zmęczony, ale szczęśliwy, że udało mu się zdążyć przed mrokiem nocy.
Napisz opowiadanie wymyślone przez siebie którego bohateram jest postać mityczna POMOCY NA JUTRO
Odpowiedź
Dodaj swoją odpowiedź