Caspar David Friedrich "Poranek".
Najwybitniejszym niemieckim malarzem romantycznym był Caspar David Friedrich. Jego romantyzm to krajobrazy lat dziecinnych. To pejzaże wybrzeży Bałtyku, góry Harzu, skały Rugii i brzegi Łaby, w której nurtach utonął jego młodszy brat. Friedrich w swych dziełach dążył do nadnaturalizacji pejzażu.
"Jego podstawową zasadą było przekonanie, że artysta ma wyrażać najsilniejsze i najgłębsze uczucia, kryjące się w jego sercu, natomiast to wszystko, co związane jest z malarstwem samym, z kompozycją, ma być nieobecne lub, co najmniej niewidoczne" - tak o obrazach Friedricha pisał krytyk sztuki Niels Hoyen. I takie jest całe malarstwo Caspara Davida Friedricha, pełne nagromadzonych wewnątrz bardzo głębokich emocji. Nie da się oddzielić człowieka - autora, jego losów od stworzonego przezeń dzieła. I jak obrazy pełne są kontrastów, tak i w życiu ich autora wiele było wydarzeń, które miały niebagatelny wpływ na jego twórczość.
Caspar David Friedrich to człowiek o pełnym przeciwieństw charakterze, skomplikowanej osobowości, nadwrażliwy, a jednak o silnej woli. Wcześnie osierocony przez matkę, stracił brata, zawsze samotny. Wychował go dom pełen surowej religijności. I tę głęboką i autentyczną religijność odczytać można z wielu jego obrazów, gdzie ukrywa lub odkrywa się metafizyczne przesłanie.
Obrazy Friedricha przedstawiają zwykle samotników kontemplujących naturę. Malarz podchodzi do natury w skupieniu, jak człowiek wierzący do ołtarza. Takie doświadczenie wymaga absolutnej samotności. Sam mówił: „Aby móc patrzeć na naturę i zrozumieć ją, muszę się zatracić w tym co mnie otacza, zespolić z chmurami, skałami, dzięki czemu mogę być tym czym jestem. Do mych rozmów z naturą potrzebuję samotności”. Niemcowi nie zależy na upiększaniu natury, nie stara się też o jej wierne odzwierciedlenie, a jeszcze mniej - o jej perfekcyjne przypominanie. Pragnie natomiast malować ów jedyny i ponadczasowy moment, kiedy dusza rozważającego nad pejzażem zdaje się łączyć z Bogiem.
Friedrich mówił: "Zadaniem malarza nie jest tylko malowanie tego, co widzi przed sobą, ale również tego, co widzi w sobie samym. Jeśli niczego nie w sobie nie dostrzega, niech zaprzestanie malowania tego, co widzi przed sobą". Sztuka powinna pozwolić na zniesienie napięcia jakie istnieje między naszą duszą i otaczającą nas naturą. To poprzez sztukę dusza ludzka może zbliżyć się do nieograniczonego ducha natury, której jesteśmy cząstką. Malarstwo Friedricha doskonale ilustruje to pragnienie uchwycenia ducha natury poprzez duchowość człowieka. Niektóre z jego obrazów świadczą wyraźnie o powstałej więzi pomiędzy człowiekiem, a nieskończonością kontemplowanego pejzażu.
Ta nieskończoność nieuchronnie prowadzi do Boga, którego Friedrich czci bardzo dyskretnie. Podkreśla niewidzialną obecność Boga w naturze. Przy pomocy malowanej natury stwarza swoisty język religijny. W takim malarstwie chodzi głównie o ukazanie głębi i wzniosłości uczuć, a nie tylko o wyrażenie fizycznego wyglądu. Takim malarzom romantycznym zależy również na rzeczywistości ukrytej za fasadą rzeczy, czyli - tajemnicy natury.
„Poranek” powstał między 1820, a 1821 rokiem w Niemczech. Namalowany został farbą olejną na płótnie, obecnie znajduje się w muzeum w Hanowerze. Jest tu pokazany krajobraz gór i lasów o poranku, jeszcze przykrytych gęstą mgłą. Obraz można podzielić na trzy części: część dolna, w której znajduje się woda wraz z płynącym w łodzi rybakiem, środkowa zawierająca obraz drzew i kontury wzgórz, oraz najwyższa, którą jest niebo zabarwione na pomarańczowo.
Ciekawym elementem obrazu, charakterystycznym dla Caspar David Friedricha jest wtopienie w pejzaż samotnej osoby, z którą widz może się utożsamiać, wyobrażając sobie jej lub własne rozważania w takiej sytuacji, patrząc na ogrom świata i własną marność. Co sami byśmy czuli, samotnie płynąc przez cichą wodę o poranku dnia? Czy czujemy teraz Boga? Takie właśnie pytania same się nam nasuwają.
Z obrazu emanuje spokój - chociaż nieobce jest odczucie znikomości ludzkiej egzystencji, wobec ogromu natury. Oglądając ten pejzaż mamy uczucie, że słyszymy to co się dzieje nad jeziorem - słychać szum fal, śpiew ptaków i szelest dobiegający z pobliskiego lasu.
Wystające z mgły drzewa podkreślają kompozycję, opierającą się na wznoszącym się ku szczytowi, ruchu. Można odczytać taką sytuacje, jako pochwała dla Boga oraz Jego wywyższenie. Następuje tu podkreślenie bytu Stwórcy w naturze.
Malarz wykorzystał tu zarówno ciepłe barwy - żółć czy czerwień, do przedstawienia nieba oświetlonego wschodzącym słońcem, które chowa się jeszcze za górami, jak i barw zimnych i ciemnych by namalować nieoświetlony masyw wzgórz i las.
Osobiście najbardziej zainteresowała mnie mgła ogarniająca większość natury ukazanej na obrazie. Myślę, że wnosi ona pewną tajemniczość do sztuki Niemca, gdyż trzeba wiedzieć, iż na wielu swych obrazach Caspar David używa tego zjawiska. Jest to najprawdopodobniej kolejna metafora Boga Wszechobecnego.
Do dziś Caspar Friedrich jest podziwiany za precyzję techniki, podczas gdy on sam zwracał się przede wszystkim do uczuć widza. Jeden z jego aforyzmów dość dobrze tłumaczy istotę religijnego charakteru jego sztuki: "Kiedy pobożny człowiek modli się bez słów - Bóg słyszy go; podobnie - kiedy wrażliwy malarz maluje - wrażliwy człowiek rozpoznaje go i rozumie". Geniusz malarski Caspara Davida Friedricha polega na umiejętności pokazania tego, co niewidoczne, poprzez malarstwo odzwierciedlające rzeczywistość z wielką precyzją.