Proszę pomóc napisać mi krótkie opowiadanie detektywistyczne

Wieczorem detektyw Wrona poszedł na spacer.Byl ubrany zwyczajnie: w płaszcz o odcieni brązu, na głowie miał kapelusz, który już wiele przeżył przygód. Głowę zaprzątalo mu tysiące spaw, tysìace myśli... Bylo dosyć ciemno, latarnie słabo swieciły. Wrona rozgladał się - coś wyraźnie czaiło się w parku. Postanowił zajrzeć do lasku nieopodal, zagaik był najlepszym miejscem w parku dla tego, kto chciał wypocząc od trudow zycia. Lecz co tam ktos robil o tak poznej porze? Detyktyw cichutko wkroczył do zagaiku, liście byly suche, toteż musial stapac ostroznie, by nikt go jie uslyszał. Nagle uslyszal krzyk. Ruszyl szybciej, adrenalina w jego ciele wyraznie dawala o sobie znac. Wrescie ujrzał sprawce zamieszania - dziki szop przestraszył dwójkę młodych studentów, którzy zrobili sobie randkę wieczorowa porą. Detektyw uśmiechnął sie w duchu i pomógł kobiecie. Student byl nieco zmieszany, gdyz to wlasnie od krzyknął na widok szopa najglośniej. Wszyscy sie rozeszli w dobrych humorach, tylko szop pozostał na strazy swojej ziemii. Choc to nie byla najwieksza przygoda Detektywa Wrony, zawsze do niej wraca pamięcią, gdy mija uroczy zagajnik, ukryte królestwo szopa. :D