Dawno dawno temu było ciastko i widelec. Każdy chciał je zjeść , ale żadne z nich tego nie chciało więc złączyły siły i uciekły w podróż dookoła świata. heh moze byc hehehehe
W domu państwa Gawlikowski stół się ciągle kłócił z krzesłem . Stół jedno , krzesło drugie żaden z nich dogadać się nie umie . Wreszcie na śniadanie , nóż i widelec zabrały zdanie . Drogi stole , skutki tej kutni mogą być nie miłe po co Ci to wo gule . Stół nikogo słuchać nie chce będzie przy swoim stał okrutnie . Krzesło również naklonow słuchać nie chciało kiedy mu ciastko wywody dawało , Obydwoje uparci strasznie , żadne ustąpić nie chce okrutnie aż wreszcie chleb przemówił . Ta kłótnia będzie miała nie mile skutki. Obydwoje przemyśleli ale wspólnego języka nie znaleźli . Zas na drugi dzień , krzesło się budzi stołu nie ma , sam stoi gdzieś w komórce przy czym czuje się okrutnie . Siedział tak dni kilka aż się bardzo wzburzył .Wiedział ze bez stołu nie będzie już potrzebny państwu Gawlikowskim . Stół stojąc na ganku również nie był zadowolony ze swego posagu. Stal sam , zagracony wekami , bez ducha życia i zapału.Obydwoje przemyśleli swoje zachowanie , dojrzeli do swojej roli . Widzieli ze bez jednego i drugie nie będzie szczęśliwe. Szlochali z powodu swojego błędu az tu nagle kolo wieczoru wrócili niespodziewanie na swoje miejsce . Nie mogli przestać się do siebie uśmiechać , jeszcze nigdy nie byli tak szczęśliwi . Dalej już życie biegło weselej bo stół umiał dogadać się z krzesłem .