Pewnego pieknego dnia postanowilem, ze wyrusze na nieznana mi wyprawe. Dlugo zastanawialem sie gdzie tym razem morze mnie poniesie. Myslalem zeby poplynac na wchod, ale w pewnym momecie postanowilem, ze wskaze sie na morze i polyne tam gdzie mnie woda poniesie. Do wyprawy szykowalem sie ok 2 tyg wzielem najpotrzebniejsze rzeczy i wyruszylem. Gdy tak plynolem samotnie przed soba zobaczylem mala wysepke postanowilem sie zatrzymac i zobaczyc kto na niej mieszka.Na poczatku wydawala sie malo zaludniona, poszlem w glab tej wysepki, na srodku stala mala chatka. Postanowilem wejsc i zobaczyc czy tam ktos mieszka.Drzwi otworzyla mi kobieta z gromadka dzieci, zdziwilo mnie to pomyslalem sobie co tu robi kobieta z dziecmi. zaprosila mnie do srodka i zapytala co ja tu robie odpowiedzialem ze jeste podroznikiem. tralala wena mi sie skonczyla dopisz sobie reszte ze tam ona sie rozbila jak podrozowala z mezem i dziecmi pozniej nie miala jak wrocic wybudowala chatke :P i pomyslales ze nazwiesz ta wysle Bologanoba czy cos hahah ;p:P
witam pomóżcie mi napisać opowiadanie na taki temat-Jestem Kolumbem i odkrywcą nieznane mi lądy tylko błagam nie z internetu praca ma być na A4
witam pomóżcie mi napisać opowiadanie na taki temat-Jestem Kolumbem i odkrywcą nieznane mi lądy tylko błagam nie z internetu praca ma być na A4...