Streszczenie z niedzielnej (poprzedniej) ewangelii i z przed dwóch tygodni.

Streszczenie z niedzielnej (poprzedniej) ewangelii i z przed dwóch tygodni.
Odpowiedź

z dnia 29.11.2009 Ewangelia wg Św. Łukasza, 21, 25-28, 34-36 W kolejną już niedzielę słyszymy zapowiedź końca świata. Przerażająca wizja, wobec której tak naprawdę trudno się przygotować czy nawet oswoić. Jak w obliczu zagłady zachować spokój i podnieść głowę? Jak czuwać i modlić się? Obżarstwo i pijaństwo można sobie darować, ale troski życie codziennego? Czy matka może nie dać dzieciom jedzenia, gdyż zajęta jest modlitwą? A może nie powinniśmy traktować tych słów tak zupełnie dosłownie? Może nie jest to wcale wybór albo troski życia codziennego albo czuwanie? Istotne jest natomiast to, aby nie przesłoniły nam one tego, co w życiu jest najważniejsze? Właśnie zaczyna się Adwent. Czas oczekiwania. Przez cały grudzień będziemy zaprzątnięci przedświątecznym zgiełkiem. Czy w pogoni za prezentami, choinką, karpiem i makowcem znajdziemy choć chwilę, aby pójść do spowiedzi? Aby chociaż raz wstać wcześniej i pójść na roraty? z dnia 22.11.2009 Ewangelia wg Św. Jana, 18, 33-37 Królestwo moje nie jest z tego świata... Czy sens tych słów do nas dociera? Chyba w wielu przypadkach nie do końca. Przyznajemy Jezusowi jak najbardziej ziemskie atrybuty władzy. Budujemy nowe , coraz okazalsze świątynie, wieszamy krzyże wszędzie gdzie się da, a na życie zgodnie z Jego naukami poświęcamy już znacznie mniej energii. Nie podoba mi się wpychanie Boga do polityki. Jaki efekt mogłaby przynieść realizacja inicjatywy grupy posłów ogłaszającej Chrystusa Królem Polski? Ja niestety mam wrażenie, że głównie chodziło o próbę zdobycia elektoratu konserwatywnego. "Obrońcy Boga" w naszym społeczeństwie mają szanse na zdobycie popularności. W podobny sposób wykorzystuje się głośną ostatnio sprawę wieszania krzyży w miejscach publicznych. Pisałąm o tym tu: Czy krzyż może ranić? Czy miejsca, w których krzyż wisi stały się lepsze? W Sejmie raczej mało to widać. A gdzie indziej? Boga ma się w sercu. Żyć zgodnie z Jego nakazami powinniśmy żyć zawsze i wszędzie. Samo wieszanie krzyży może być ważne tylko w kontekście wartości tego świata. Królestwa Jezusa nie jest z tego świata. z dnia 15.11.2009 Ewangelia wg Św. Marka, 13, 24-32 Koniec świata. Przerażająca wizja, której się boimy, a jednocześnie próbujemy oswoić. Ileż to juz ksiażek napisano i filmów nakręcono na ten temat? Na ekrany właśnie wchodzi nowy - "2012". Jednocześnie przez jak najbardziej realny świat przetacza się epidemia grypy... A przecież tak naprawdę - to wszyscy wiemy - jak to się skończy. Życie każdego człowieka kończy się śmiercią. Czy stanowi to różnicę, czy umieramy sami czy w większym gronie? Ważniejsze jest raczej to jaki będzie bilans naszego życia. Z czym staniemy przed Bogiem? Co pozostawimy po sobie? Dnia ani godziny nie znamy, powinniśmy żyć tak, aby być przygotowanym w każdej chwili. Jest to jednak bardzo trudne. Ja mam jeszcze wiele spraw do załatwienia.... A Ty?

29 listopada 2009 Jezus powiedział do swoich uczniów: »Będą znaki na słońcu, księżycu i gwiazdach, a na ziemi trwoga narodów bezradnych wobec szumu morza i jego nawałnicy. Ludzie mdleć będą ze strachu, w oczekiwaniu wydarzeń zagrażających ziemi. Albowiem moce niebios zostaną wstrząśnięte. Wtedy ujrzą Syna Człowieczego, nadchodzącego w obłoku z wielką mocą i chwałą.

Dodaj swoją odpowiedź