To był piękny zimowy wieczór... Za oknem sypał śnieg. Po całym domu roznosił się cudowny zapach mojego ulubionego ciasta. Z niecierpliwością czekałam na gości. Kiedy cała rodzina już się zjawiła zasiedliśmy przy stole. Mama co chwilę podawała przepyszne potrawy. Nie było osoby, której by one nie smakowały. Wszyscy byli zadowoleni i weseli. Babcia wraz z dziadkiem cały czas mnie wychwalali, a ciocia z wujkiem zachwycali się jaka już jestem duża. Szczerze mówiąc miałam tego wtedy trochę dość, ale ta Wigilia była jedną z najlepszych. Nadszedł czas dzielenia się opłatkiem. Jak zawsze życzyliśmy sobie dużo zdrowia, szczęścia, spełnienia marzeń... Było nas tak dużo że nawet już nie pamiętam ile to zajęło. Potem zajrzelismy pod choinkę. Dostałam wiele wspaniałych prezentów. Nie potrafię opisać tego jak bardzo się z nich cieszyłam. Teraz nie mogę doczekać się kolejnych Świąt Bożego Narodzenia. Mam nadzieje że nadejdą szybko. P.S. Bardziej przypomina mi to kartkę z pamiętnika ale mam nadzieje że chociaż troszeczkę pomogłam ;))
Opisz wspomnienie pewnej wigilii conajmniej 10 zdań :) Plis :p
Odpowiedź
Dodaj swoją odpowiedź