29.11.2009 byl dla mnie szczegolnym dniem.Spotkalam sie z moim księciem. Sprawdzilam dokladnie,widzielismy sie ostatnio 4 miesiace temu.Kiedy juz zapomnialam,kiedy juz dla mnie odszedl na zawsze, to jednak powrocil mój luby . Nie mialam bardzo checi na to spotkanie, ale nalegal od tygodnia. Balam sie reakcji samej siebie.Czy odzyja dawne uczucia? Czy znow bede cierpiaal przez niego.Ale stalo sie.Przyjechal swoim rumakiem wieczorem. Pojechalismy na przejażdzke Znow siedzialam obok niego,znow sluchalam jego glosu a.A on opowiadal o drobiazgach. Potem by dowiedziec sie czegos co nie dawalo mi spokoju spytalam o jego plany z tą drugą .Kim jest?dlaczego spotkal sie ze mna po tak dlugim czasie? czy nadal ma kogos? I tu chyba popelnilam blad.Uslyszalem dluga opowiesc, ktora nieco mnie zszokowala.Wolalbym chyba jej nie poznac,ale za pozno.Tak Piter ma kogos, zawsze mial. Nawet gdy spotkalismy sie pierwszy raz. W wakacje kiedy ja cierpialam z jego powodu, oni byli razem nad morzem.Maja plany na przyszlosc. Dramatyczna historia ma zakonczyc sie dobrze.Zycze mu by tak sie stalo. Rozbity, z metlikiem w glowie,Odjechal bez slowa.Moze znow zniknie na kilka miesiecy, moze na zawsze... Czy to ma jakis sens? Nie potrafie znalesc odpowiedzi....
,, I tak minął ten ważny dzień " kartka z dziennika królewny i królewicza.
WYMYŚLONE
co najmniej stronę a5 ...a4
Odpowiedź
Dodaj swoją odpowiedź