„Sens życia nikomu nie zostaje ofiarowany. Każdy musi go zdobywać i tworzyć.” Antoine de Saint-Exupery. Każdego dnia każdy z nas przynajmniej raz dziennie zadaje sobie pytanie-, po co żyję? Z założenia taka myśl przychodzi nam pod wpływem melancholii. Pragniemy odkryć, co jest naszym sensem życia. Sens życia trzeba odkryć samemu, dla każdego z nas jest on inny. Dla jednej osoby sensem życia może być rodzina, dla drugiego praca, a dla jeszcze innej zabawa, bo „żyje się tylko raz”.... Dzień powszedni, jak każdy inny składa się z wielu obowiązków, zajęć, planów, ale i również z naszych myśli, a myśli polegają na rozważaniu, a rozważanie to właśnie filozofia…... Czy nie ”filozofujemy”, kiedy wyobrażamy sobie jakby np. mogło wyglądać nasze życie?, Czy nie oznacza to, iż „sens życia jest po prostu w nas?” To my kreujemy własny wizerunek siebie, wiedząc, kim jesteśmy, mamy możliwość racjonalnego i wolnego wyboru celu w naszym życiu, zaczynamy wtedy działać w sposób świadomy i wolny. Kreujemy swój własny świat i swoje szczęście. Bardzo często nie zastanawiamy się nad tym, co tak naprawdę jest ważne, skupiamy się na sprawach powszednich, codziennych, monotonnych, takich, które powodują, że zatracamy w pewnym momencie swój pierwotny cel życia, nad którym tyle kiedyś rozważaliśmy, snuliśmy plany, marzenia..( To marzenia właśnie są motorem do osiągnięcia czegoś, dają siłę do rozwoju). Ten moment pozwala na „myśli”- myśli, które pozwalają zastanowić się nad sensem naszego istnienia związanego z wybranym ideałem człowieczeństwa. Wspólny sens życia dla każdego człowieka? Zbawienie- tak zapewne odpowiedziałaby osoba głęboko wierząca, jednak czy tak naprawdę o tym myślimy i do tego dążymy? Tak naprawdę każdy dąży do osiągnięcia szczęścia, jest to główny cel, jednak bardzo ogólny… Każdy ma inną definicję szczęścia, dla każdego dążenie do szczęścia jest czymś innym, jest dążeniem do czegoś konkretnego dla nas, czegoś, co nas uszczęśliwi, sprawi, że będzie nam się chciało żyć, co da poczucie sensu życia. „Sens istnienia polega na dostrzeganiu pięknych błahostek w życiu- sens życia także”. Święty Augustyn dał kiedyś mądrą wskazówkę jak żyć: ”Kochaj i czyń, co chcesz” ”. Umiejętność kochania jest podstawą naszej egzystencji, bo w naturze człowieka jest kochać i pragnąć miłości, jeśli nauczymy się kochać, będziemy wiedzieli jak i po co żyć. Problemy i zawiłości losu spotykają każdego człowieka, jednak każdy z nas ma swój własny sposób na ukojenie jego skutków. Dla mnie lekarstwem jest szum fal, promienie słońca ogrzewające moją twarz, blask księżyca, kilka minut samotności w ciągu dnia. Cały ten mój romantyzm sprawia, że odzyskuje chęć do życia, że znów pojawia się uśmiech na mojej twarzy, kiedy oglądam gwieździste niebo stojąc na balkonie. Radość przeżywania tego wszystkiego to moja euforia w spokoju- to mój duchowy azyl, moja filozofia, sens mojego życia. Są dni, kiedy nie chce mi się wstać z łóżka, nie chce mi się żyć, czuje jakby ogarnęła mnie pustka – pustka, nad którą nie mam kontroli. Myśli przeplatają się przez moją głowę w wielkim chaosie, zaczynam rozmyślać, dlaczego mam wstać, ubrać się i żyć, jak co dzień.. Te myśli układają się w pewną całość, w pytania, na które chce znać odpowiedzieć. Są moja energia do wstania z łóżka i chęcią na znalezienie odpowiedzi na nie. Czemu pada śnieg? Dlaczego uwielbiam muzykę? Co ona mi daje? Mnóstwo tych pytania sprawia, ze chce żyć i szukać odpowiedzi na nie. Każdy dzień może być wyjątkowy, ponieważ każdego dnia mogę znaleźć odpowiedz na nurtujące mnie pytania. Każdy ma swoja filozofie życia- życie z zasadami lub bez nich to również filozofia, własną drogą życia, własne rozmyślania, przekonania i cele. Własny szum fal, muśnięcie wiatru.. Mogę uważać ze nic nie ma sensu? Co mam robić? Zostawić wszystko? Nie! Bo to właśnie nie miałoby sensu. Wszystko, co robimy każdego dnia, powinniśmy robić tak żeby czuć się dobrze, komfortowo, aby czerpać z tego jak największą przyjemność, ponieważ nawet to, co uważamy za bezsensowne i mało warte może być świetne. Wiec, jeśli dostaliśmy dar życia, to korzystajmy z niego, najpiękniej i najwięcej jak umiemy, bo ten dar nie jest bezsensowny, to tylko od nas zależy jak go wykorzystamy. Czy będziemy bezwolnym pyłkiem, którym kieruje wiatr tam gdzie ma ochotę, czy wyrwiemy się z objęć wiatru, podążając tam gdzie mamy ochotę?..... Większość ludzkich pyłków uwalnia się spod nakazów i monotonii i odnajduje swoja ścieżkę życia. Ja już znalazłem, a Ty? ?
Każdy z nas ma swoją filozofię życia. Jedni z nas uważają, że życie to tylko odcinek który musimy przebyć, aby dotrzeć do wieczności. Inni uważają, że życie to dar, którego nie wolno zmarnować, trzeba cieszyć się z każdej minuty życia, bo nic nie trwa wiecznie. A co jest moją filozofią życia? Od najmłodszych lat, wierzyłam w to, że niebo jest niebieskie, księżyc świeci nocą, a po śmierci pójdę do nieba. Aspekty życia ludzkiego, a przynajmniej moje zawsze ukazywały świat jako przeciwstawności - dobro i zło. Wychodząc na ulice mogę spotkać miłego przechodnia ze szczerym uśmiechem na twarzy lub chciwego "chytruska" który chętnie podłożyłby mi nogę. Życie nie polega tylko na uśmiechu i wiecznym szczęściu. W moim życiu zdarzają się też przykre incydenty przez które ja, jak i każdy inny musi przebrnąć. Filozofią życia, nie jest tylko samo jego przeżycie, trzeba jeszcze umieć je przeżyć. Powtarzam, umieć! Mogłabym je przeżyć byle jak. Ale staram się każdego dnia na nowo uczyć siebie samej. Nie wiadomo kiedy skończy się mój czas. A trzeba pamiętać, że jego nie da się cofnąć, on biegnie do przodu i nikt go nie zatrzyma. Kiedyś, kiedy się zestarzeję, będę wieczorami sączyć herbatę z rumem, i robić na drutach, będę mogła spojrzeć w tyl i zobaczyć jak życie zmieniło mnie i moje otoczenia. Jak wielką filozofią jest życie, które jest darem od boga.