nie jestem pewien czy chdozi tu o opowiadanie czy jakas propozycje na przeprowadzenie lecki, ale raczej to pierwsze: Tego dnia sorka mial zdecydowanie najlepszy humor w tym roku. Od samego rano usmiechala sie do wszytskich i co bylo bardzo dziwbe, nie zaczela lekcji od, Jan Kowalski, do tablicy, tylko od "jak sie dzis macie dzieci?". Juz sam ten fakt byl zaskakujacy, ale to bykl dopiero poczatek niespodzianek na ten dzien. Otoz od keidy w naszej szkole jest remony czesto jestesmy slyszymy rozne odglosu z tego wynikacjce. Jedank na pamietnej lekcji polskiego, z kratki wentylacyjenj, zaczely spadac kamienie, a nastepnie kurz zaczal ogarniac cala klase. Sorka byla pzrekonana, ze jest to dym wydobywajacy sie z jakiejs przczyny i zarzadzila natychmiastowa ewakuacje. Moze poczatkowo nie byklo to smieszne wydarzenie, ale kiedy patrze na to po uplywie poewnego czasu to zdecydowanie najbarziej zabawna lekcja polskiego w jakeij kiedy kolwiek uczestniczylem.
Nauczyciel od polskiego wszedł do klasy a tam panował totalny chaos. Krzesła były położone na ziemi, niektóre połamane. Co chwila jakiś uczeń podnosił je i rzucał w nieokreślonym kierunku. Przed nosem mignęło mu jedno takie krzesło. Wylądowało za oknem. Nauczyciel złapał się w osłupieniu za głowę. Na ścianach i tablicy były powypisywane wulgarne znaki. Wszyscy krzyczeli, śmiali się. I wtedy nauczyciel to zobaczył. Na ziemi była cała wystawa, która wisiała na ścianie. Jeden uczeń brutalnie ją właśnie deptał. Tego było już za wiele. - Zamknąć się w trzy sekundy!- krzyknął na całą klasę. Wszyscy ucichli. Nauczyciel przeszedł przez odłamki szkła. - Kto to zrobił?! Przyznać się!- zawołał. Z miejsca podniósł się jeden chłopak. Zadarł nos wysoko i kpiarsko się uśmiechnął. - Ja- powiedział. - A więc zapłacisz za to. Cała klasa zapłaci. Bo lądujecie u pani dyrektor- warknął nauczyciel i wściekły wyszedł z klasy. Nie wiem czy o to ci chodziło. Jeśli nie to bardzo przepraszam;)