Filmy są bardzo istotną częścią naszego życia. Czasami pouczają, wzruszają, rozśmieszają do łez.. ale są rownież filmy, za sprawą których wstrzymujemy oddech, odczuwamy nerwowe ruchy powieki czy chowamy się pod poduszkę. A o jakich filmach mowa? Oczywiście o horrorach. Pierwszy raz zetknąłem/zetknęłam się z tym gatunkiem filmu oglądając The ring. Miałam gęsią skórkę, a później przez tydzień bałem/łam się odebrać telefon. Horrory mają na człowieka ogromny wpływ, gdyż podczas takiego seansu filmowego udzielają się wszystkie z możliwych emocji, a widz wielokrotnie wczuwa się w sytuację bohatera znajdującego się za szklanym ekranem. Podczas takiego filmu, nie jemu popcornu i nie popijamy go colą, gdyż towarzyszące nam emocje są tak ogromne, że nie chcemy odwracać uwagi od fabuły. Według mnie horror jako gatunek filmowy z roku na rok staje się coraz bardziej pusty i niewdzięczny. Na świecie najbardziej znane są horrory japońskie(The ring, Dark water) i hiszpańskie(przede wszystkim psychologiczne, np. Sierociniec). Hollywood stara się dorównać swoim konkurentom, ale prawda jest taka, iż te amerykańskie filmy robione są przeważnie bez głębszego uczucia, tylko dla pieniędzy. Dla mnie horrory są odskocznią od codzienności. To filmy, dzięki którym mogę rozładować stres i napięcie, ale także mogę oczekiwać od nich rozrywki. Jednym słowem bardzo polecam ten gatunek filmowy i może za jakiś czas spotkamy się w ciemnym kinie...pełnym przerażonych widzów wstrzymujących dech w piersiach!
