Święty Mikołaju! list do ciebie piszę, wszędzie mam ciszę. Moja nadzieja wymaga skupienia, to pierwszy krok do zastanowienia ile znaczy dzisiaj moje proszę. Ja na kolanach swoje ręce wznoszę, by dotrzeć głębiej potrzebą serca do granic twoich możliwości, szerokiej władzy potęgi świętości.Może nie byłam grzeczną dziewczyną, ale z ust moich szczere słowa płyną, łańcuchem łez prośbę duszy powielam, proszę o matkę i przyjaciela i jeszcze jedno o ojca proszę, bo samotności mojej nie znoszę. Zapłakał Mikołaj nad kartką papieru, a w sercu poczuł niemocy trwogę. Choć się starałem, przepraszam dziecko, tego życzenia spełnić nie mogę.
Święty Mikołaju! list do ciebie piszę, wszędzie mam ciszę. Moja nadzieja wymaga skupienia, to pierwszy krok do zastanowienia ile znaczy dzisiaj moje proszę. Ja na kolanach swoje ręce wznoszę, by dotrzeć głębiej potrzebą serca do granic twoich możliwości, szerokiej władzy potęgi świętości.Może nie byłam grzeczną dziewczyną, ale z ust moich szczere słowa płyną, łańcuchem łez prośbę duszy powielam, proszę o matkę i przyjaciela i jeszcze jedno o ojca proszę, bo samotności mojej nie znoszę. Zapłakał Mikołaj nad kartką papieru, a w sercu poczuł niemocy trwogę. Choć się starałem, przepraszam dziecko, tego życzenia spełnić nie mogę.