"Przechodniu, powiedz Sparcie, tu leżym jej syny, prawom jej do ostatniej posłuszni godziny" Nie powiem, udzieliła mi się wzniosła atmosfera bitwy pod Termopilami, było patetycznie w pozytywnym znaczeniu tego słowa. Wizualnie film jest kapitalny, ale miejscami taki niewyraźny. Nie wiem czym jest to spowodowane. Jednak poza wizualnymi sztuczkami film jest świetnie nakręcony i dobrze zagrany. Ogląda się bez znużenia. Z jednej strony jest to miejscami techniczne cacko i kapitalny klimat komiksu, naszpikowany fajnymi tekstami, niektórymi dobrze nam znanymi, jak chociażby ten w tytule, z drugiej strony poza ładnymi scenami bitewnymi film nie oferuje nic szczególnego. Nie twierdzę, że poza tym co ujrzałem na ekranie powinno coś się jeszcze znaleźć. Uważam, że taka była konwencja tego filmu i z tej perspektywy trzeba go ocenić. Jednak mam pewne wątpliwości w kwestii scenariusza, który jest przeciętny i chyba można było napisać lepszy, nie zaprzepaszczając jednocześnie całej formuły filmu. Waham się między 6/10 a 7/10. Proszę o dodatkowe argumenty ;) Termopile Prawie dwa i pol tysiaca lat temu rozegrala sie bitwa uznawana za najbardziej heroiczna w dziejach ludzkosci. W roku 480 p.n.e. niespelna 8 tysiecy Grekow stanelo do walki ze stutysieczna perska armia. Korzystne uksztaltowanie terenu nie pozwalalo Persom przelamac greckiej obrony. Ale do czasu. W szeregach wojsk Leonidasa znalazl sie zdrajca, ktory wskazal najezdzcom okrezna droge przez gory. Grecy zostali wzieci w kleszcze. W tym miejscu zrodla historyczne podaja rozne wersje. Wg jednej Leonidas odeslal wieksza ilosc swoich zolnierzy do obrony Aten, wg innej Grecy uciekli z pola walki. Tak czy inaczej, na placu boju zostal krol i trzystu spartan. Nim polegli jeszcze przez relatywnie dlugi czas stawiali opor miazdzacej sile przeciwnika. Zachecam do zglebienia szczegolow tego niezwyklego wydarzenia oraz do dyskusji, w swietle nadchodzacego filmu opartego na noweli Franka Millera
Termopile- wąwóz na której odbywały się bitwy.