July 14, 2009 The day promised to be different than the previous days. It was so hot. We ate breakfast at 9a.m. . 30 minutes later we went to the beach. We were there to 14:45 p.m. Then we ate dinner and we had party. At 4 p.m. we went to the pool. It was not far because the pool was between the buildings in Hotel. Some people haven’t swam .They went to their rooms or they were laying near the pool. We did what we wanted to. At 8 p.m. we had dinner. After dinner everyone went to their rooms. We were walking to each others and talking to 3a.m. Then we went to sleep . 15th July 2009 Today we had breakfast at 9a.m. After breakfast we went on a small tour around the city. The city was beautiful, Palm tree’s everywhere, beach, and sea. Everything we could dream about. We walked so long that we have arrived at a castle .We haven’t went inside because of reparations. On the left side we saw slope and on the right side the sea. The see was so clear. We went so far that we decided to go back We came back and we had beautiful view on Lloret De Mar. At 8 p.m. we came back to eat supper. We came back to our rooms but then we went to the balcony, we went to sleep at 11 p.m. because this was a tiring day. Opisałam 2 dni z wakacji ;) Po polsku: [jak wam tak zależy ] July 14, 2009 Ten dzień zapowiadał się inaczej niż dni poprzednie. Było bardzo gorąco, temperatura sięgała już o 8 rano około 28 stopni Celsjusza. O 9 mieliśmy śniadanie, 30 minut później była zbiórka i poszliśmy na plażę. Byliśmy tam od 9.45 do 14.45, ponieważ o 15 mieliśmy zaplanowany obiad. Po obiedzie była sjesta i o 16 wyszliśmy na basen. Nie mieliśmy daleko, bo basen był w ośrodku, pomiędzy budynkami. Osoby które się nie pływały mogły zostać w pokoju lub leżeć przy basenie na leżakach i dopracować swoją opaleniznę. Każdy robił to na co miał ochotę. O 20 była kolacja, jak zawsze pyszna, aż nie chciało się odejść od stołu. Po jedzeniu wszyscy rozeszli się do pokojów i odpoczywali. Po jakimś czasie zaczęły się odwiedziny i tak do 3 nad ranem ja z koleżanką siedziałyśmy u chłopaków na tarasie. Potem poszłyśmy spać i tak skończył się ten gorący i pełen wrażeń dzień. July 15, 2009 Dzisiaj śniadanie było na 9. Po śniadaniu poszliśmy zwiedzać miasto w której byliśmy zakwaterowani. Miasto było piękne, wszędzie palmy, plaża, morze. To wszystko czego by można wymarzyć na wakacje. Szliśmy, szliśmy, aż doszliśmy do jakiegoś zamku. Niestety nie można było wejść z powodu remontu. Więc poszliśmy drogą prowadzoną za zamkiem. Z lewej strony były skarpy, a po prawej Morze Śródziemne. Było widać dno, to morze jest takie czyste. Co nie można powiedzieć tego o naszym polskim morzu. Zaszliśmy z 10 kilometrów i stwierdziliśmy, że zawracamy, bo potem gdzieś wyjdziemy i nie wiedzielibyśmy gdzie jesteśmy. Wracaliśmy i mieliśmy piękny widok na panoramę Lloret de Mar. O 20 wróciliśmy na obiadokolację. I rozeszliśmy się po jedzeniu do pokojów i znowu było chodzenie z pokoju do pokoju. My jak zawsze siedziałyśmy na tarasie. O 23 poszłyśmy już spać, bo to był męczący dzień.
Wczoraj z kolegami byliśmy w lasku niedaleko mojego domu.Zbliżała się 22.00 dlatego musieliśmy wracać, lecz kolega (Adam... oboję.tnie ) wpadł do strumyka cały był mokry.Do domu mieliśmy jakieś pół kilometra a było zupełnie ciemno. Zbudowaliśmy szałas na drzewie i rozpaliliśmy ognisko.Na szczęście było ciepło dlatego Adam spokojnie usnął .Po nocy wróciliśmy do domu i wytłumaczyliśmy wszystko rodzicom. Yesterday we were colleagues in the woods near my domu.Reached is 22.00 so we had to go back but ,a colleague (Adam. .. oboję.tnie) fell into the stream throughout the house had been mokry.Do about a half mile and it was completely dark. We have built a hut on a tree and was lucky rozpaliliśmy ognisko.Na warm calm, not because Adam fell asleep. At night we went home and explained to all parents. Jeśli pomogłem daj najlepszą :)