napisz charakterystykę dobrego władcy np : wójta gminy. na 1,5 strony.

napisz charakterystykę dobrego władcy np : wójta gminy. na 1,5 strony.
Odpowiedź

Portrety władców w literaturze poznanych epok np. Kreon, Makbet, Bolesław Krzywousty, Priam. Myślę, że twórcy literatury każdego okresu szukają bohaterów swoich czasów. Rozpatrują ich na kilku płaszczyznach. Z jednej strony czynią z nich ideały, wzorce godne naśladowania, z drugiej zaś czynią z nich potwory. Pisarze literatury staropolskiej ukazują nam portrety władców w taki właśnie sposób. Ci pozytywni, to ludzie - "ideały", którzy swoim życiem, postępowaniem ukazują nam nie tylko dobro, lecz przede wszystkim własną autentyczność, wyjątkowość, prawość. Ci negatywni to "złe demony", których życie zdominowane jest przez chęć posiadania władzy, żądzę. Ich postawy mają nauczyć nas skruchy oraz pokazać nam, co dzieje się z człowiekiem, który podda się złu. Patrząc na portrety władców wykreowanych w literaturze staropolskiej dokładnie widzimy ten podział. Są to władcy idealni, gotowi do wszelkich poświęceń i władcy "problemowi", którzy w pogoni za "własnym ja" zatracili własną tożsamość. To oni swoim życiem pokazują nam jak trudno być sobą, ocalić autentyczność, własną wyjątkowość pozostawać w zgodzie z otoczeniem, prawami, przepisami narzuconymi z zewnątrz. Tak trudno oprzeć się naciskom rzeczywistości. Już literatura antyczna ukazuje nam portrety kilku władców, którzy w swoim życiu zmuszeni są do dokonywania trudnych wyborów. Tymi wyborami utwierdzają nas w przekonaniu, że tak naprawdę nigdy nie wiadomo, co tkwi w człowieku. Patrząc na króla Priam z "Iliady" widzimy potężnego i możnego władcę. Człowieka starego, ale nie zwykle rozumnego, który zdolny jest w życiu do wielu wyrzeczeń, byle móc osiągnąć swój cel. Priam jest przekonany o swej władzy wie, że jest możnym władcą, ale mimo to przybywa do obozu swego wroga, zabójcy swego pierworodnego syna z błaganiem o zwrot zwłok. Król Priam wyrzeka się gniewu i nienawiści, budzi w sobie dodatnie uczucia dobroci oraz życzliwości w stosunku do sprawcy swego cierpienia. Pada nawet przed Achillesem na kolana i "rękom srogim, które w podziemne otchłanie wtrąciły synów, daje pocałowanie". Nie wstydzi się swych ojcowskich uczuć. Skruszył dobrocią swego serca potężnego greka. Achilles oddał ciała zabitych. Król Priam mógł godnie pochować ciało Hektora. Czyny starego króla świadczą o kilku ważnych rzeczach. Uczą nas jak wielkie i niezgłębione są możliwości ludzkiego serca, które obok nienawiści, zła, mieści w sobie pokłady dobra, miłości i skruchy. Pokazują przywiązanie do drugiego człowieka, gotowość do wielkich poświęceń. Król Priam to nie tylko możny i mądry król, lecz ojciec przejęty losem swojego narodu. Priam skomlał przy kolanach wroga, bo kochał Hektora i nie chciał, aby jego ciało było włóczone naokoło Troi. Ten władca uświadomił nam jeszcze jedno: nawet mężni, waleczni, żądni sławy, odważni władcy uginają się pod ciężarem przeznaczenia, losu, któremu muszą być posłuszni. Inny wizerunek władcy wyłania się z dramatu ?Sofoklesa- Antygona?. Kreon zostaje ukazany jako władca, król Teb, który zupełnie niespodziewanie objął tron. Jest dobrym człowiekiem, ale nie potrafi rządzić Tebami. Myślę, że władza tak naprawdę oszołomiła go. Tak mocno zachłysnął się możliwością wydawania rozkazów, poleceń i zakazów, że zapomniał o zdaniu innych. Antygona była jego rodziną, ale mimo to skazał ją na śmierć za to, iż pochowała zwłoki brata. Powołując się na prawo ludzkie wydał rozkaz sprzeczny z wolą Bogów i odwieczną tradycją. Wiedział, iż głęboko ludzkie są racje Antygony, ale nie zawahał się, nie cofnął rozkazu. Kochał ją, ale nie mógł pozwolić by w obliczu narodu kobieta mu się sprzeciwiła. Pełne pychy były jego argumenty, chciał poznać smak rządzenia. A przecież ?smutne to prawo, co jednemu służy?. Wydaje mi się, że Kreon był zupełnie nie przygotowany na to by objąć władzę. W rządzeniu państwem potrzeba nie tylko umiejętności, ale i pewnych kompetencji. Dbając o prawa ludzkie Kreon powinien sugerować się dobrem ludzi. Duma i pycha nie są dobrymi doradcami. Nieprzemyślane decyzje wywołują w życiu Kreona lawinę tragicznych zdarzeń. Traci najbliższych, bo nie rozumie ich intencji. Kreon nie był złym człowiekiem, może trochę zbyt szybko zachłysnął się sławą. Jego racje miały sens. Zgodnie z interesem państwa należy karać zdrajców, którzy sprowadzili na kraj obce wojska. Kreon wie, że dobro państwa wymaga, by obywatele przestrzegali prawa. Jego postawa świadczy o tym, że chciał w swych obowiązkach być kompetentny. Wszyscy obywatele są równi wobec prawa, nie można robić wyjątków nawet wobec córki królewskiej. Kreon dopiero po tragedii zrozumiał swój błąd. Niestety jest już zbyt późno by cokolwiek naprawić. Kreon ponosi porażkę, bo za bardzo pragnął dosięgnąć nieba. Chciał być idealny a został katem, odpowiedzialnym za śmierć Antygony. Szkoda, że nie umiał odnaleźć własnej drogi w życiu. Gdyby ją znalazł być może inaczej potoczyłyby się jego losy. Średniowieczny władca to ideał. Jego portret to pełen uroku wizerunek króla, jawiący się jako pasterz narodu ojciec ludu. Gall Anonim w "Kronikach polskich" ukazuje władcę jako sprawiedliwego sędziego wykreowanego na wzór Chrystusa. Takim "Chrystusem" jest na pewno według Galla - Bolesław Chrobry. Ideał ten powstał z historii w epoce wyjątkowo krwawych walk o trony i władzę. Władza jest wielkim obowiązkiem wobec państwa oraz poddanych. Chrobry to ideał dobrego władcy. Jako król starał się być sprawiedliwym sędzią wobec swoich poddanych. Każdy miał do niego dostęp, nie stronił od ludzi. Nie chciał uchodzić za człowieka zadufanego w sobie. Był niezwykle dzielny, męstwo i waleczność były jego atutami. Gall Anonim bardzo często używa w stosunku do króla przymiotnika "ojcowski". Autor wie, że Chrobry to "ojciec narodu, który wychowuje swe dzieci najlepiej jak potrafi". Był władcą daleko wzrocznym, kiedy umierał pozostawił rozporządzenia, co do przyszłych sposobów kierowania krajem. Po jego śmierci cały naród opłakiwał swego władcę, bo: "zdało się, że pokój i radość oraz dostatek odeszły razem z nim z Polski". Oddając hołd Chrobremu autor sławił tym samym całą dynastię, z których pochodził Bolesław Krzywousty. On również zyskał sobie miano doskonałego władcy. Był rycerzem, bojownikiem o wolność narodu. Podobnie jak Chrobry był królem sprawiedliwym i mężnym, dla którego ?Bóg, honor i ojczyzna stały zawsze na pierwszym miejscu?. Władzę jako namiętność dostrzeżemy w utworze "Makbet" Szekspira. Bohater ma w życiu wszystko, co potrzebne człowiekowi do szczęścia. Ale, pragnie on władzy. By ją zdobyć zdolny jest do zabicia dobrego króla, który był mu opiekunem, dobroczyńcą, prawie ojcem. Zdolny jest do oszustwa, kłamstwa, udawania. Zabija przyjaciół, wrogów i ich rodziny, każdego kto staje mu na drodze i kogo podejrzewa, że może mu zagrozić. Niszczy siebie, żonę, małżeństwo. Władza działa na Makbeta jak narkotyk, pochłania go, zalewa dusze i niszczy. Z drugiej zaś strony jest źródłem radości, rozkoszy. Makbet jest tak pochłonięty chęcią posiadania, żądzą władzy, że nawet nie zauważa, że własną tożsamość. Jest zbyt zimny, chłodny, by dostrzec problemy innych. Chwyci się każdego, nawet najbardziej zwyrodniałego sposobu by osiągnąć swój cel. Władza tak go pochłonęła, że już zupełnie nie odróżnia dobra od zła. Dla niego życie to pasmo rozkazów, rządzenia. Nie zauważa swojej bezduszności, wrogości. Nie ma chyba nawet wyrzutów sumienia, bo jego serce przesiąknięte jest złem. Zbrodnie uczyniły z niego mordercę, kata, człowieka upadłego moralnie. Makbet nigdy nie byłby idealnym władcą, bo nie umie w życiu kierować się potrzebami innych. Patrzy tylko na swoje dobro. Inni nie są już dla niego ważni. Może gdyby w swoim życiu kierował się choć trochę sercem i był bardziej ludzki to zyskał by sobie sympatię. Niestety pożądanie władzy przesłoniło mu całe życie i doprowadziło go na same dno. Powyższa wypowiedz to garstka zebranych refleksji na temat portretów władców w literaturze. Jasno z nich wynika, że władza, panowanie może mieć niezwykły wpływ na życie człowieka. Władza może być narzędziem do wprowadzania porządku, pilnowania interesów państwa. Dobry król, to "dobry ojciec", który w każdej godzinie swego życia nieustannie myśli o swym kraju i jego obywatelach. To człowiek, który odrzuca pychę, prywatę i staje na czele prawego i sprawiedliwego narodu. Musi w życiu kierować się nie tylko rozumem, ale także sercem. Nie wolno mu zapominać o własnej przynależności, o tym skąd się wywodzi i dla kogo walczy o lepsze jutro. Niestety władza to także namiętność, zło, pożądania. Taka władza budzi złych władców. Ci "królowie"to bezduszne maszyny, produkujące tylko negatywne wartości. Są władcami, dla których bardziej od ludzi liczy się pieniądz, kariera. Naród stoi gdzieś na końcu ich hierarchii. I jedni i drudzy prezentują jakieś wartości. Te dobre budzą w nas optymizm, wiarę w to, że w krytycznym momencie znajdzie się ktoś, kto nas obroni. Te złe są dla nas nauczką, wytykają błędy, których powinniśmy się wystrzegać, aby w przyszłości ujrzeć szczęśliwy kraj.

Dodaj swoją odpowiedź