Wyszedłem na plac gdzie zebrali się wszyscy już wierzący i nie wierzący i opowiadałem w dzisiejszych czasach przypowieść Nie wiedziałem jak im to wytłumaczyć a zwłaszcza młodzieży więc zaczełem : Pewnego razu pewien dobry lecz grzeszny człowiek jadąc swoim mercedesem 200 na godzinę oraz podobny człowiek (jego sąsiad)swoim fiatem 20 na godzinę kierowca mercedesa śmiał się i drwiącym głosem chciał się ścigać ,,Kto pierwszy w swoim garażu wygrywa a kto nie jest głupek"(licząc że przy 100 km/h fiat się zepsuję) Biedny kierowca ulegając manipulacji zgodził się w tedy kierowca mercedesa dodał gazu i zniknął za zakrętem pędząć 260 na godzinę kierowca fiata popędził za nim przekraczając 40 km/h gdy do jechał do swojego domu sąsiada (kierowcy mercedesa) nie było Spokojnie zaparkowałem i wygrałem wyścig a mercedes na więziennym parkingu. Albowiem powiadam wam garaż oznacza niebo a ci co namawiają do grzechu by mieć małą konkurencje w trasie do nieba zbaczaja z tej trasy i lądują w więzieniu (piekle). Po tym przemówieniu zostałem skazany i oczerniany o kłamstwa i obrzucany łożyskami kamieniami i bity pałkami beasbolowymi na koniec dali mi na plecy lodówkę i kazali mi ją wnieś na górę gdzie mnie do niej przywiązali i wrzucili do rzeki.
Napisz historię w której ty sam jesteś głosicielem słowa Bożego,opisz swoje przygody.
Napisz historię w której ty sam jesteś głosicielem słowa Bożego,opisz swoje przygody....