24 marzec 2009 Obudzilam ie rano o 5, na dworze bylo jeszcze ciemno. Nie chcialo mi sie zwlec z łózka, ale musialam...mialam przeczucie,że dzieje sie cos zlego. Wiedzialam, że ten dziń nie będzie należal do monotonnych dni, jakie dotychczas przezywalam... Nie chcialo mi sie już spać, dlatego wlozylam buty i wyszlam na dwor. Było ciemno, troche sie balam, ale coż- postanowilam iśc na spacer.. Mieszkam w takiej okolicy, gdzie teren nie jest zbytbio zabudowany. tak sobie spacerowalam. w pewnym momencie uslyszalam jakies kroki...ktos szedł za mną?? odkręcialam się i... zobaczylam twarz mojego dziadka, ktory nie zyje od 5 lat!!! przestraszylam sie, zaniemówiłam! owa "postac" uspokoiła mnie i obiecala,że nic mi nie zrobi, przyszla po to, by mnie ostrzec przed moją dalszą, poranną wędrowka. Nie powiedziala dlaczego...znikła.. zaczęłam biec w strone domu, gdy tam wróciłam mama byla strasznie zdenerwowana, powiedziala mi,że jakąś godzine temu w lesie(gdzie ja sie wybieralam) znaleziono dziewczynę, martwą i bez organów.. Jak sie poźniej dowiedzialam po mojej okolicy "grasują" osoby, ktore zabijają młode dziewczyny, dla organow. Teraz juz wiem,że na poranny spacer nigdy sie nie wybiorę sama. Oczywiscie ta historia jest wymyślona!!!:)
kartka z pamiętnika-opisz jeden dzień ze swojego żyia
pilne... musze to mieć napisane na 4 błagam
Odpowiedź
Dodaj swoją odpowiedź