Moim zdaniem powinien to być Apostoł Piotr. Ten przywódca chrześcijan jest skromny (był zwykłym rybakiem znad jeziora Genezaret), wyrozumiały, dobry. Gdy toczy się akcja powieści jest człowiekiem już bardzo sędziwym. Jego słowa przynoszą nadzieję, radość, uczą, jak znosić cierpienia. Wielki szacunek pośród współwyznawców umożliwia mu pozyskiwanie nowych wiernych. Ginie śmiercią męczeńską, dobrze rozumiejąc, dlaczego Chrystus kazał mu wrócić do Rzymu, gdzie chrześcijanie uważali go za następce zbawiciela. lub Święty Paweł gdyż był obywatelem rzymskim, założycielem licznych gmin chrześcijańskich. Miał wielki dar przekonywania, rozumiał ludzi i odpuszczał im winy, nigdy nie brakowało mu odwagi, by głosić naukę Chrystusa nawet w najbardziej niesprzyjających okolicznościach. Zarówno Paweł, jak i Piotr zostali przedstawieni z patosem, bardzo szablonowo i nieprzekonująco.
