Poniedziałek 12.12.09r.. Porażka.. Jak ja nienawidze poniedziałku! Wstawanie o 6:20 po weekendzie to najgorsze co może być ?? - ZDECYDOWANIE TAK !. Po co poszłam do szkoły ?...Lekcja pierwsza - matematyka... Pani zrobiła wpadówke. No, to do niej podobne...Cóż, jeden wpadnie, to sie poprawi... Druga i trzecia lekcja minęła całkiem znośnie... Dwie informatyki, więc robiliśmy to, czego dusza pragnie ( ja odsypiałam )... Obudził mnie dzwonek na przerwę, po której czekał mnie sprawdzian z geografii...Jakoś zbytnio nie stresowałam się przed testem, bo w końcu myślę - ściąg tyle, że nie ma sie co denerwowac ! Ale oczywiscie (tu wstaw swoje imie np> )Majka jak Majka zawsze musi zrobić gotowce z tego, co nie trzeba... JAKI NIEFART ! Pozostałe 3 godziny w szkole bez większych emocji... Bo w sumie emocji na dziś dzień mam aż za dużo ! Idę się pouczyć, bo jutro czeka mnie klasówka z polskiego... Milego wieczoru pamietniczku... takie cos ?;d
opisz swój wybrany dzień edukacji l(kartka z pamiętnika,ma sie dużo dziać )ub napisz swoja autobiografię
ma zająć tak z pół kartki :0)
Odpowiedź
Dodaj swoją odpowiedź