Kryzys kryzysem, ale tegoroczne targi w Genewie zapowiadają się naprawdę ciekawie. I to nie przez kolejną generację Civica, Golfa czy innego śmiertelnie nudnego i rozsądnego pojazdu. Całkiem nieźle prezentuje się Aston Martin - otwarty DBS i niesamowicie fascynujący Vantage V12 - tym drugim Anglicy wychodzą poza ramy szybkich i bardzo pięknych aut, i pewnie wkraczają do kategorii przepięknych i piekielnie szybkich bolidów. V12 w aucie o długości niecałych 4,4 metra - to musi robić wrażenie. Dla mnie jednak prawdziwą gwiazdą wystawy jest Alfa Romeo MiTo GTA. Zaledwie 1.8 litra pojemności, ale za to z turbosprężarką daje aż 240 koni mechanicznych. Do tego dochodzi niższa masa własna i mamy najlepszego obecnie hot hatcha. No i spójrzcie tylko na nią - o ile Focus RS wygląda ze swoimi ogromnymi spoilerami jak łysy, napakowany Vin Diesel, tyle MiTo GTA przy całej swojej agresywności przypomina umięśnione ale smukłe ciało Brada Pitta. Kolejna Angielska marka - Bentley. Arystokraci wzięli Continentala GT Speed, zdarli z niego smoking, wysłali na siłownię i wpakowali w modną koszulkę i obcisłe jeansy. I z tego powstało coś co naprawdę może się podobać. Szkoda, że szumnie zapowiadany jako "najszybszy Bentley w historii" Supersport jest tylko 20 KM mocniejszy niż Speed... No i Ferrari - 599XX to chyba największa niespodzianka tych targów. Auto nie będzie dopuszczone do ruchu drogowego - podobnie jak FXX jest to sportowiec pełną gębą. Zastosowane w nim rozwiązania będą widoczne na ulicach dopiero za kilka lat, i to raczej w samochodach z tej nieco wyższej półki... Dokładne dane techniczne są póki co owiane tajemnicą, nie jest ją jednak fakt, że 599XX jest bardzo, bardzo szybkie - zapewne jeszcze nieukończone auto na torze Fiorano osiągnęło czas zaledwie sekundę gorszy od wcześniej wspomnianego podrasowanego Enzo. Drugim premierowym 599 jest auto z pakietem HGTE, który wyciąga na wierzch sportowy charakter samochodu. Zmiany nie są duże - obniżone zawieszenie, nowe opony i nieco przeprogramowane komputery sterujące skrzynią biegów i silnikiem. Z zewnątrz - inny wydech, dwudziestocalowe koła i nieco inny grill. Bardzo może podobać się wnętrze - wszechobecny karbon i bardzo, bardzo ładne kubełkowe fotele z szelkowymi pasami. Mój nowy ideał samochodu? Myślę, że tak.
Napisz Felieton na temat nowej marki samochodu.
Odpowiedź
Dodaj swoją odpowiedź