Posiadana fortuna zmieniła go w skąpca, egoistę i samotnika. Był również człowiekiem niewrażliwym na krzywdy innych. O czym świadczy jego zachowanie wobec pracownika, któremu nakazał pracować w Boże Narodzenie. Dopiero po nawiedzeniu go przez trzy duchy uzmysłowił sobie, że jego życie pozbawione jest sensu, tym bardziej iż ujrzał swoją samotną śmierć. Po tych przeżyciach postanowił się zmienić; kupił indyka, zaniósł prezenty najbliższym i sfinansował leczenie syna jego pracownika. Dostrzegł szczęście płynące z obcowania świąt z innymi. Przekonał się zatem, że pieniądze mogą przyczynić się do szczęścia innych.
Oczywiście , że są potrzebne , ale miłość jest jeszcze ważniejsza . Bez niej ludzie byli by samolubni i źli . W tych czasach jest takich ludzi wielu , ale znajdą się też tacy , którzy chętnie pomogą . Za to należy ich cenić ;) . Warto jest samemu pomóc , np . kanapkę której nie zjesz możesz dać biedniejszej koleżance czy koledze . Wiele dzieci potrzebuje pomocy .
Moim zdaniem pieniądze szczęścia nie dają ,w życiu jest coś ważniejszego niż tylko dobra pieniężne. Pieniądz robi z człowieka swojego niewolnika , który ciągle chce więcej i więcej poświęcając przez to swoje zdrowie. Człowiek uzależniony od pieniędzy wie ,że dzieje się z nim coś niedobrego a mimo temu nadal chce ich więcej ponieważ może za to mieć wiele rzeczy które wprowadzają luksus w nasze życie. Ludzie którzy właśnie tak się zachowują zapominają , o prawdziwym szczęściu , miłości przyjazni a przede wszystkim rodzinie. Nie mają przyjaciół ponieważ nie mają czasu się z nimi kontaktować podobnie jest z miłością która nie liczy się w życiu biznesu. Świat takiego człowieka to tylko praca z której płyną pieniądze.