Pewnego razu hdy spałam, przyśniło mi się, że w pokoju są duchy, unoszą się pluszaki, przemawiają do mnie pajece. I własnie pewnego razu gdy rodzice wraz z rodzeństwem wyszli do kościoła, a ja zostałam bo byłam chora, z mojego pokoju zaczęły wydawać się dziwne odgłosy, jakby ktoś mnie wołał. Lecz myślałam, że to ktoś z podwróka się wydziera i nie zwracałam na to uwagi. Jednak coś nagle trzasnęło drzwiami, tak po prostu, wnet się przestraszyłam, nie wiedziałam co zrobić spanikowałam. Po chwili się uspokoiłam i z zaciekawieniem poszłam sprawdzić co to, w pokoju wszystko było do góry nogami, moje ubrania leżały na ziemi. Postanowiłam to posprzątać- zajęło mi to z godzine czasu, aż rodzice wrócili. Opowiedziałam im o tym, lecz oni stwierdzili, że to nie prawda, to póki im samym się to nie przytrafiło. Postanowiliśmy się wyprowadzić, bo to się działo co raz częsciej, dziwne odgłosy i w ogóle. Zamieszkaliśmy dwie ulice dalej, lecz pewnego razu patrze, patrze, a duch idzie z waliską do naszego domu, aby znów pokazać, że on nami rządzi.
Wszystko zaczęło się tak jak zawsze. Rano wstałam do szkoły, potem miałam zajęcia w szkole i oczywiście na końcu przyszłam do domu. W sobotę spotkałam się z koleżankami. Postanowiłyśmy wywoływać duchy. Wszystkie trzy byłyśmy podekscytowane. W końcu coś trzasło i zgasiło się światło. Wszyscy byli przerażeni. Lecz światło za chwilę się włączyło. Więc nie było powodów do strachu. W nocy z soboty na niedzielę wszystkie trzy obudziłyśmy się o godzinie 2:00. Byłyśmy bardzo zaniepokojone. W następną noc przydażyło się to samy. I tak przez 5 nocy. W szkole opowiadałyśmy o tym. Wreszcie stało się coś okropnego z szafy wyłaniał się przeraźliwy błysk. W następną sobotę spotkaliśmy się z powrotem u mojej koleżanki. ona opowiadała że bardzo boi się swojej szafy bo słychać z niej krzyki i widnieją błyski. Koleżanki nie słuchały. Zamknęły ją w szafie. A jak ją otworzyły to zobaczyły Martyne(bo tak miała na imię) poczochraną z czarnymi jak węgielki oczy. Wszystkie były przerażone......;/ Everything started as usual. In the morning I got up to school, then I had a seizure at school and, of course, at the end I came to the house. On Saturday I met up with her friends. Cause we decided spirits. All three, we were excited. Finally, something and to light. They were all terrified. But the light will soon be included. So there was reason to fear. In the night from Saturday to Sunday, all three at 2:00 AM. We were very worried. The next night przydażyło this samy. And so for 5 nights. The school about it. Finally, something terrible happened to the cabinet to reveal a piercing flash. The following Saturday we met up again with my colleague. she told me that it was very afraid of your wardrobe because it can be heard screaming and flashes appear. Colleagues did not hear. Closed it in the closet. And as it opened it saw Martyn (because that was her name) with black eyes like coals. All were terrified ......;/