Napisz jakieś przygodowe opowiadanie.!! wazne prosze daje 45 punktów

Napisz jakieś przygodowe opowiadanie.!! wazne prosze daje 45 punktów
Odpowiedź

hhmmm a więc tak: Żyła sobie pewna rodzinka. Mama, tata i trzy córki. Dziewczynki miały na imię Blanka, Angelika i Joasia. Miały po sześć lat. Pewnego dnia mama wyszła na spacer z dziećmi. Szły parkiem i nagle dziewczynki zobaczyły rudą wiewiórę. Podbiegły do niej jak najszybciej. Angelika schyliła się aby ją dobrze zobaczyć i nagle w krzakach coś się poruszyło. Przestraszyła się. Mama podeszła i zobaczyła co tam jest. Był to mały chłopiec. Kobieta wzięła go na ręce i poszła z nim do domu. Nie wiedziały jak się nazywa to na czas obecny Blanka nazwała go Pawełek. Chłopiec był bardzo głodny. Zjadł całą miseczkę kaszki dla dzieci i usnął. Mama dziewczynek zadzwoniła na policję. Oni szybko przyjechali. Okazało się, że zgłoszona zaginięcie opisanego chłopca. Był to synek jej siostry, która przez długi czas nie utrzymywała z nią kontaktu. Chłopiec miał sześć miesięcy. Dzięki niemi rodzina odnowiła ze sobą kiedyś zerwany kontakt. Zamieszkali razem. Po trzech miesiącach okazało się, że mama dziewczynek jest w ciąży. Urodziła chłopca. Wszyscy żyją długo i szczęśliwie. Mam nadzieję,że pomogłam:P Pozdroo...

Jest 18 grudnia 2010 rok. Nazywam się Radek i mam 15 lat.właśnie opowiem o mojej przygodzie. 2 tygodnie temu wyjechałem z rodziną do Egiptu. W Egipcie było super ale do pewnego czasu. Pewnego dnia spacerując po Kairze z rodzicami i bratem zauważyłem pewna interesującą rzecz zapatrzyłem się w nią i nie zauważyłem że rodziców ani brata przy mnie nie ma. Gdy się obejrzałem byłem zupełnie sam w sensie że nie było przy mnie nikogo bliskiego. Pomyślałem że nie będę tak stał bezczynnie i poszukam rodziny. Napotkałem się najpierw na jakiegoś araba, który jechał na wielbłądzie. Nie rozumiałem tego co mówił do mnie i poszedłem w dalszą drogę. Co on ode mnie chciał??? sam nie wiem. Zauważyłem że już się ściemnia teraz to już naprawdę się przeraziłem. Myślałem co teraz robią moi rodzice? czy mnie szukają?naprawdę się bałem. Robiło się coraz ciemniej i coraz zimniej. Pomyślałem że że popytam się kilku ludzi, może trafię na jakiegoś Polaka który mi pomoże. Spytałem kilku ludzi ale nic to nie skutkowało.Nagle spotkałem pewnego człowieka spytałem się go ale on też mnie nie rozumiał ale zawołał swojego kumpla i coś do niego mówił. Tamten złapał mnie za rękę i we dwóch gdzieś mnie prowadzili i mówili coś do siebie to nie wyglądało dobrze Okazało się, że byli to handlarze dziećmi. Zaprowadzili mnie do ich szefa. Szef ucieszył się jak mnie przynieśli gdy dotarło do mnie o co w tym w ogóle chodzi poleciały mi łzy i wtedy jeden z nich uderzył mnie po twarzy. Następnie zaprowadzili mnie do pomieszczenia które znajdowało się w tym budynku. Całą noc spędziłem w tym ciemnym i zimnym lochu. rano przyszli po mnie ci źli ludzie i jeden z nich mówił po angielsku a ja znam język angielski więc rozumiałem co do mnie mówił.Mówił że już jestem sprzedany i zaraz zaprowadzą mnie do osoby która nie kupiła. W drodze zauważyłem że 2 facetów którzy mnie prowadzili zaczepiła pewna osoba oni wdali się w rozmowę a ja wykorzystałem moment i dałem dyla. Udało mi się dosłownie wyrwać tym typom. Oni mnie gonili ale nie dałem się wyprzedzić. Niespodziewanie biegnąc natrafiłem na mojego tatę opowiedziałem mu całą historię w drodze do domu a on postanowił że zgłosi to na tamtejszą policję. Gdy wróciliśmy do domu dowiedziałem się że wszyscy mnie szukali i rozpaczali moje zaginięcie Oczywiście to wymyślona historia mam nadzieję że pomogłem :)

Dodaj swoją odpowiedź