Mam napisać opowiadanie na temat do wyboru: -Sama na bezludnej wyspie -Ja w kosmosie -W przyszłości

Mam napisać opowiadanie na temat do wyboru: -Sama na bezludnej wyspie -Ja w kosmosie -W przyszłości
Odpowiedź

sama na bezldnej wyspie pewnego dnia byłam bardzo zmęczona i postanowiłam położyć się spać. nagle coś mnie zaniepokoło,i zbudziłam się.ujżałam morze,piasek,drzewa.pomyślałąm ze to tylko sen,i że zaraz się obudze i wróce do rzeczywistości.uszczypnełam sie.nic.zamknełam oczy,i nic.cały czas widziałam jedno.byłam w rozpaczy.nie wiedziałam co robić.pomyślałam'muszę wziąć się w garść'.poszłam się przejść.rozmyślałam,jak to mogło się stac?,pewnie rodzice się niepokoją o mnie?,a mój chłopak?.idąc przed siebie nie zauważyłam,że ktoś stoi przede mną.był to mężczyzna.tak przynajmniej mi sie wydaje.na głowie mniał cos w kształcie kotony,zrobiona z ptasich piór,jakiejś liny i szmatki.klatkę piersiową mniał odkrytą,a dolną częś ciała była osłonieta słomianą sukienką.znów pomyślałam'totylko sen".nagle ten kroś podszedl do mnie i zaczął coś mówić z uśmiechem na twarzy w jakimś języku.nie rozumniałam go,lecz po gestach zrozumniałam,że zaprasza mnie ,,chyba do wioski'.nie myliłam sie. przypuszczam ze szliśmy tak z 15 min.to co ujrzałąm nie da się opisac.było tam cudownie.domy byly jak szałasy,obok nich zagroda ze zwierzetami,jakis ogrodeczek,dzieci bawiace sie,i kobiety rozmawiajace ze soba.w pewnej chwili ktos podchodzi do mnie.nie wiedzialam czy to mężczyzna czy kobieta.co jedynie zaskoczylo mnie ze mówi po polsku. zaczelam sie wypytywac gdzie jestesmy,jakie lata mamy i w ogóle.pomyślałam sobie przez chwile'po co ja pytam?takie odludzie i on maja wiedziec to wszystko?'.ku mojemu zdunieniu oświadczyła ze,,XX|w.'.tak mnie tym zaskoczyla,ze nie moglam wydusic ani jednego slowa.po jej głosie poznalam,ze to dziewczyna.zaprowadzila mnie nad rzeke,do jakiegoś starca.rozmawialiśmy,w jaki sposob sie tu znalazlam.wyjasnił ze to zachwianie jakiejs równowagi w czasie.ale dlaczego wlasnie ja?powiedzial ze wiele osob przywedrowalo do nich,ale wszyscy wracali.nie namyslajac sie,zapytalam,,jak wracali?".-,,nie jest to latwe.trzeba się wspiąć na szczyt góry buba,i skoczyc z niej.w myslach wracac do mniejsca,do którego chciałoby się wrócić.na pocieszenie,nie wszystkim sie to udaje.haha''.i odszedł roześmiany.nie czujac leku,chcialam,by ta dziewczyna zaprowadzila mnie w to mniejce.bylam pelna entuzjazmu do czasu.gdy wspiolysmy sie na sama gore,moje najpiekniejsze mysli zmieniły się w ciemna otchlan.chcialam juz z niej schodzic,ale ten cały mój wysiłek ma iść na marne?ależ nie!!!droga nie byla latwa.dwa razy spadlam z tej góry,wpadlam do jesiora,zostalam poobijana przez galezie..o nie!!!za daleko już doszlam,zebym mniala sie wracać.skoczylam.myslalam tylko o swoim pokoju.i stalo sie.bylam w nim,ale ból jaki doznalam w tamtym swiecie pozostal.bez namyslu zeszlam na dól i krzyczalam,,juz jestem!"".wszyscy dziwnie sie na mnie patrzyli, ipodmiewali.pewnie pomysleli ze spadlam z łóżka,i jeszcze śpię.nie tłumaczylam sie im,bo wiedzialam,ze beda sie smiac,a tego bym juz nie wytrzymala,no mic.przysiadlam do stolu,i jadlam z nimi obiad.

W przyszłości chciałaby zostać piosenkarką. W moich myślach krążą nutki z hip-hopem, więc moje zamiary są już znane. Chciałabym wyjeżdżać za granicę i śpiewać na koncertach, szczegołnie charytatywnych. Mama powieziała mi, że mam ładny głos, więc chyba będę się do tego nadawać. pozdro ;**

Dodaj swoją odpowiedź