Pewnego razu sierotka Marysia chodziła po lesie i zbierała poziomki gdy nagle wyskoczył jej wielki pryszcz ,ale to nie buł zwykły pryszcz on gadał.Marysia przestraszyła się i zadzwoniła do PZPN czyli Praca zakład przeciw nowym.Powiedziała co się stało i natychmiast przyjechały krasnoludki z magiczną pompą.Wypompowały pryszcza i poszły .Sierotka Marysia szła dalej i spotkała staruszkę .Staruszka okazała się wiedźmą Marysia wyrywała się żeby jej nie złapała ale wiedźma zdążyła urwać jej pęczek włosów.Marysia wkurzyła się i zaczęła okładać wiedźmę patelnią którą znalazła na drzewie.Wystraszyła wiedźmę która uciekła ,ale wiedźma miała plan zły plan.Tym planem było dać tropicielowi pęczek włosów Marysi i kazać ją porwać.Pewnie każdy zastanawiał by się po co .? Wiedźma chciała wyjąć z niej nie serce lecz ... przepis na sernik w migdałach.Tropiciel zaskoczył i porwał Marysie.Marysia nie chciała powiedzieć przepisu więc wiedźma użyła najstraszniejszej ,najokrutniejszej kary jaką było łaskotanie piórem flaminga.Marysia w końcu nie wytrzymała i powiedziała przepis.Przepis brzmiał tak : 2 garści karaluchów pomieszać z kefirem i zagotować .Po 15 min dorzucić dwa zdechłe koty i osiem migdałów które najpierw usmażyć na patelni... Wiedźma ucieszyła się i zrobiła sernik a później wrzuciła Marysię do pieca i poddusiła.... Mam nadzieję że się podoba:)
Sierotka Marysia szła przez las wraz ze swoimi siedmioma krasnoludkami. Zbierali właśnie jagody na kolację. Nagle, usłyszeli jakiś hałas. Okazało się, że tropiciel próbował schwytać biednego wróbelka. Krasnoludki i sierotka nie wiedzieli co mają robić. Pochwycili swe koszyki z jagodami i rozsypali pod nogi tropicielowi, aż ten się przewrócił, a ptaszek spokojnie odleciał. Wydawałoby sie, ze wszystko sie udalo, jednak nadleciała zla wiedzma, ktora chciala porwac sierotke. naszczescie krasnoludki w sprytny sposob odwrocili jej uwage i sierotka zdolala uciec.